INNPoland_avatar

Tak nas zadłuża rząd Morawieckiego. Grube miliardy złotych na minusie, a to nie koniec

Paweł Orlikowski

22 sierpnia 2023, 11:54 · 2 minuty czytania
Ministerstwo Finansów pokazało szacunkowe dane, z których wynika, że zadłużenie Skarbu Państwa na koniec lipca wyniosło ok. 1 bln 271 mld zł. W liczbie wygląda to tak: 1 271 000 000 000 zł. Tyle jesteśmy pod kreską. A to nie koniec, bo dopiero zaczyna się przedwyborcze rozdawanie pieniędzy.


Tak nas zadłuża rząd Morawieckiego. Grube miliardy złotych na minusie, a to nie koniec

Paweł Orlikowski
22 sierpnia 2023, 11:54 • 1 minuta czytania
Ministerstwo Finansów pokazało szacunkowe dane, z których wynika, że zadłużenie Skarbu Państwa na koniec lipca wyniosło ok. 1 bln 271 mld zł. W liczbie wygląda to tak: 1 271 000 000 000 zł. Tyle jesteśmy pod kreską. A to nie koniec, bo dopiero zaczyna się przedwyborcze rozdawanie pieniędzy.
Skarb Państwa coraz mocniej zadłużony, a rząd wydaje coraz więcej. Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Resort finansów opublikował szacunkowe dane dotyczące zadłużenia Skarbu Państwa na koniec lipca br. Dług krajowy wyniósł ok. 991,1 mld zł, a dług w walutach obcych – ok. 280,2 mld zł.


Łącznie daje to 1 bln 271 mld zł i wzrost zadłużenia aż o 33 mld zł w porównaniu z danymi na koniec 2022 r.

Po czerwcu deficyt w kasie państwa wynosił 12,7 mld zł, ale to na pewno nie koniec pożyczania. W nowelizacji ustawy budżetowej założono bowiem, że dziura w budżecie może sięgnąć w całym 2023 r. nawet 92 mld zł – przypomina "Rzeczpospolita".

Czternastki w dobie zadłużenia. Skąd pieniądze?

W momencie, gdy jesteśmy tak mocno pod kreską, prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłosił, że czternastki dla emerytów wyniosą 2200 zł na rękę, czyli netto, a dzień później minister rodziny Marlena Maląg dodała, że wydatki z budżetu państwa na ten cel będą wyższe aż o 9 mld zł wobec wcześniej planowanych.

Na 14. emerytury w 2023 roku miało pójść ok. 11,6 mld zł, dodając kolejne 9 mld zł wyjdzie już ponad 20 mld zł.

Prędzej czy później rząd będzie zmuszony sięgnąć głębiej do kieszeni podatników, by obsłużyć ogromną skalę zadłużenia.

Pomóc – na jakiś czas – mogłyby środki z funduszy europejskich, głównie z KPO, ale do tego trzeba już podniesienia standardów praworządności i przywrócenia przejrzystości finansów publicznych, o czym mówił w "Rozmowie tygodnia" dr Sławomir Dudek.

Wyższe niż planowano czternastki to nie jedyne obciążenia dla budżetu na najbliższy czas. Trzeba będzie wliczyć w to jeszcze m.in. "darmowe" autostrady, kredyty 2 proc. na pierwsze mieszkanie i szereg innych rozwiązań, które przed wyborami będą jeszcze bardziej pogłębiały dług krajowy.

Zadłużenie Skarbu Państwa w lipcu br. spadło o 6,2 mld zł w porównaniu z czerwcem, ale w dużej mierze wynika to z malejącego długu zagranicznego, co przede wszystkim może mieć związek z wahaniami kursowymi (chwilowe umocnienie złotego).