Od września PKP Intercity obniża ceny miesięcznych biletów odcinkowych. Rabaty wynoszą od 1 do 239 zł, a ich wysokość zależy od poprzednich cen i liczby zajętych miejsc na poszczególnych trasach.
Zmiana cennika weszła w życie wraz z początkiem września. Jak podaje TVN24, największe obniżki obejmują województwo pomorskie, świętokrzyskie, podkarpackie. Na tych trasach rabaty sięgają nawet 60 proc.
Nieco mniejsze obniżki są przewidziane dla pasażerów, którzy podróżują przez województwo dolnośląskie, kujawsko-pomorskie, małopolskie, mazowieckie, śląskie, warmińsko–mazurskie i wielkopolskie. Będą mogli liczyć na rabaty w wysokości 50 proc.
Na 190 odcinkach obniżki biletów wahają się między 100 a 239 zł. Z kolei na 206 odcinkach pasażerowie zapłacą mniej o 50-90 zł.
Najwięcej zaoszczędzą podróżni, którzy podróżują między Słupskiem a Trójmiastem. Za bilet miesięczny zapłacą aż 238 zł mniej.
Z kolei osoby, które podróżują z Rzeszowa Głównego do Przemyśla mogą liczyć na upust rzędu 146 zł. W przypadku trasy Skarżysko Kamienna–Kielce cena biletu jest niższa o 117 zł. Pasażerowie, którzy jeżdżą na trasie Olsztyn Główny–Toruń zapłacą o 115 zł mniej.
Największy procentowy spadek ceny biletu miesięcznego dotyczy odcinka Skarżysko Kamienna–Suchedniów. Na tej trasie pasażerowie zaoszczędzą 69 proc., czyli 184 zł.
Skąd ta obniżka? PKP Intercity uważa, że rabaty sprawią, że więcej osób zainteresuje się nową ofertą, przede wszystkim w dni pracujące, ponieważ wtedy pasażerów jest mniej.
Tym razem PKP Intercity zadbało o portfele pasażerów, ale podróżni nie zawsze mogli liczyć na takie podejście. Od 11 stycznia 2023 r. zaczął obowiązywać nowy cennik. Bilety podrożały średnio o kilkanaście procent.
Za podróże pociągami Pendolino zapłacą o 17,8 proc. więcej. Natomiast ceny biletów w pociągach kategorii EIC wzrosły o 17,4 proc., a TLK/IC – o 11,8 proc. Z kolei o około 10 proc. wzrosły ceny biletów odcinkowych.
PKP argumentowało, że zmiana cen jest konieczna, ponieważ rosną koszty prowadzenia działalności. Dokładnie takich samych argumentów używał rzecznik rządu Piotr Müller. Jako główną przyczynę wskazywało drożejącą energię elektryczną.
Internauci niezwłocznie zareagowali na podwyżkę cen. "Jeszcze drożej?" – pytał jeden z członków grupy na Facebooku, na której podróżni wymieniają się doświadczenia z przejazdów koleją. Na PKP wylała się fala krytyki.
Ostatecznie po interwencji premiera Mateusza Morawieckiego od 1 marca 2023 r. ceny biletów wróciły do poziomów sprzed 11 stycznia 2023 r. Dla przykładu na podróży z Warszawy do Wrocławia pasażerowie mogą zaoszczędzić 30 zł.