Ogromne straty w wyniku pijackiej eskapady w Sopocie. Ponad 40 tys. zł będzie kosztować naprawienie zniszczeń, które powstały w wyniku szarzy odurzonego mężczyzny w letniej stolicy Polski. Policja zatrzymała mieszkańca Tych, który chciał pokazać "jak tańczy Śląsk" nad Bałtykiem.
Reklama.
Reklama.
To była godzina 16:00 w miniony piątek, gdy dyspozytor numeru alarmowego 112 odebrał zgłoszenie do operatora miejskiego systemu monitoringu w Sopocie.
Pijany mężczyzna zniszczył dzieło sztuki w Sopocie
Z informacji podanych nam przez policję wynika, zgłoszenie dotyczyło dwóch mężczyzn, którzy w stanie upojenia alkoholowego mieli dopuścić się zniszczenia mienia. Z relacji mundurowych wynika, iż ich ofiarą padła jedna z bardziej widocznych reklam w centrum Sopotu. Na nieszczęście mężczyzn, z pozoru zwykła reklama, okazała się cennym dziełem sztuki.
Śledczy, którzy zajęli się sprawą, ustalili, że zatrzymani przez policję mężczyźni odpowiadają nie za niszczenie prostego baneru, a dzieła sztuki w postaci neonu zaprojektowanego i wykonanego przez znanego artystę. Funkcjonariusze ustalili, że starty poniesione przez ofiarę pijackiego ataku mieszkańca Tych, sięgają 40 tysięcy złotych.
Tak wysoka wartość szkód poczynionych przez mężczyznę pozwoliła mundurowym na podjęcie decyzji o zatrzymaniu jego samochodu o wartości 20 tysięcy złotych na poczet przyszłej kary, którą z pewnością wymierzy mu sąd.
Zniszczony neon w Sopocie – relacja policji
Jak wynika z informacji przekazanych nam przez sopocką policję, w wyniku przeprowadzonej interwencji zatrzymano trzech mężczyzn w wieku kolejno 41, 48 i 51 lat. Do zatrzymania doszło w hotelu, gdzie udali się po dokonaniu przestępstwa.
– W wyniku przeszukania pobliskiego rejonu poszukiwanych mężczyzn nie znaleziono, ale dzięki analizie zapisów kamer monitoringu miejskiego sopoccy policjanci ustalili drogę odejścia całej trójki i chwilę później w jednym z hoteli zatrzymali ich. Mężczyźni w wieku 41, 48 i 51 lat z hotelu trafili do policyjnej celi – dodają sopoccy śledczy prowadzący sprawę.
Za popełnione przestępstwo mężczyźnie grozi surowa kara. Za zniszczenie mienia kodeks karny przewiduje odpowiedzialność karną nawet do 5 lat bezwzględnego pozbawienia wolności.
Czytaj także:
W artykule sprzątacz zniszczył dorobek naukowy pokoleń informowaliśmy na łamach INNPoland o tym, że w Instytucie Politechnicznym Rensselaera, w mieście Troy, w stanie Nowy Jork, doszło do wypadku z winy nieostrożnego sprzątacza. Wyłączył pracującą zamrażarkę laboratoryjną, ignorując ostrzeżenia, ponieważ przeszkadzał mu jej dźwięk.
Jak poinformowało BBC, na skutek braku odpowiedzialności sprzątacza w Instytucie Politechnicznym Rensselaera, w mieście Troy, w stanie Nowy Jork, przepadły laboratoryjne próbki, warte prawie milion dolarów i odzwierciedlające dziesięciolecia badań naukowców. Instytut pozwał firmę sprzątającą za to, że jej pracownik wyłączył zamrażarkę mimo wyraźnych instrukcji.
Na miejsce pilnie pojechali policjanci patrolówki, którzy potwierdzili zniszczenie neonu świetlnego i ustalili rysopisy mężczyzn, które natychmiast trafiły do pozostałych patroli w służbie.