PiS zostawi Tuskowi kolejny problem? W grę wchodzi 900 miejsc pracy
Spółka Rafako tonie w długach, ale ma pomysł na wyjście z problemu i szuka inwestora. Stawką jest ponad 900 miejsc pracy, a władze Raciborza pytają, co zrobi nowy rząd.
Reklama.
Spółka Rafako tonie w długach, ale ma pomysł na wyjście z problemu i szuka inwestora. Stawką jest ponad 900 miejsc pracy, a władze Raciborza pytają, co zrobi nowy rząd.
Spółka Rafako z siedzibą w Raciborzu znana z inwestycji w nowoczesny i nękany awariami blok energetyczny w Jaworznie, ma zobowiązania sięgające setek milionów złotych. Na początku listopada w rozmowie z PAP jej prezes, Dawid Jaworski, przyznał, że spółka wyczerpuje możliwość wydłużania procesu restrukturyzacji, trwającego od 2020 roku. Ma jednak kilka pomysłów na ocalenie spółki.
We wtorek 14 listopada w Raciborzu obradowało nadzwyczajne walne zgromadzenie Rafako, w którego czasie obradowano m.in. za zgodą akcjonariuszy na konwersję zadłużenia na akcje. W toku obrad była także propozycja emisji akcji dla nowego inwestora. Ostateczna decyzja w tej sprawie została przesunięta na 23 listopada 2023 roku, na wniosek Grupy PKB, posiadającej 26 proc. akcji Rafako.
– Brak takiej decyzji może spowodować utratę płynności i złożenie wniosku o upadłość zatrudniającej blisko dziewięćset osób firmy – poinformował w rozmowie z PAP prezes Dawid Jaworski.
Spółka Rafako posiada obecnie blisko 450 milionów złotych długu. Na akcje jest w planach konwersja zadłużenia wobec Agencji Rozwoju Przemysłu (ok. 100 mln zł), Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (ok. 40 mln zł) i długów związanych z gwarancjami bankowymi (ok. 240 mln zł). Na akcje ma zostać też skonwertowane zadłużenie pozostałych wierzycieli układowych. ARP i KUKE mają być zainteresowane konwersją.
Po przeprowadzeniu konwersji spółce pozostanie jeszcze ok. 30-40 mln zł ujemnego kapitału. Jego odbudowa planowana jest do końca pierwszego kwartału 2024 roku.
Zgodę na to wyraziła już spółka Energa. Rafako liczy również na 100 mln pożyczki restrukturyzacyjnej z ARP. Spółka otrzymała od KUKE gwarancję w wysokości do 50 milionów złotych.
Trwa proces poszukiwania inwestora dla zadłużonej spółki. Na wtorkowym posiedzeniu jej prezes poinformował, że póki nie pojawi się inwestor branżowy, Skarb Państwa mógłby podjąć się roli inwestora tymczasowego. Konwersja zadłużenia na akcje miałaby zwiększyć udział Skarbu Państwa w akcjonariacie Rafako.
Do końca października wyłączność na zakup akcji spółki miała PG Energy. Ten inwestor złożył nową ofertę do Grupy PBH. Jak podaje TVN24, jej obligatariusze analizuję ofertę.
Rafako posiada już zamówienia na 2024 rok. W planach są możliwe modernizacje urządzeń i remonty bloków energetycznych. Prowadzi też rozmowy z Polską Grupą Górniczą o kontrakcie za kilka milionów złotych.
W rozmowie z money.pl prezydent Raciborza, Dariusz Polowy, przyznał, że liczy na wsparcie nowego rządu dla Rafako. Jego zdaniem pomoc od rządu Prawa i Sprawiedliwości była odczuwalne, a samą spółkę określił jako "niezbędne ogniwo polskiej energetyki". Decyzja nowego rządu pozostaje dla niego niewiadomą.
Na początku tego roku Donald Tusk spotkał się z pracownikami Rafako.
– Rafako trzeba ratować – powiedział na styczniowym spotkaniu Donald Tusk. Lider PO odniósł się m.in. do sporu spółki z Tauronem, którzy żąda pieniędzy za awarie bloku w Jaworznie. W marcu związkowcy z Raciborza podziękowali mu, że dzięki wspólnemu apelowi udało im się osiągnąć wtedy porozumienie.
Jak informowaliśmy na INNPoland, Tauron za wady obiektu domagał się ponad 1,3 mld zł. Blok, który kosztował ponad 6 mld zł, był nękany przez awarię.
Firma Rafako uważała, że wezwanie Taurona do zapłaty kar umownych i odszkodowania w związku z realizacją kontraktu na budowę bloku 910 MW w Jaworznie oraz wystawienie noty na łączną kwotę 1 312,44 mln zł jest bezprawne i całkowicie bezzasadne.
24 marca zawarto ugodę z Tauronem na 240 milionów złotych z tytułu roszczeń.