Warszawiacy zostali w środę zaskoczeni na peronach WKD przez strajk. Pikiety, niskie pensje, opóźnienia. Gdzie te ogromne inwestycje PiS w kolej? Pieniądze trafiają do spółki, ale na kuriozalne wydatki.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W środę 15 listopada Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych postanowił wstrzymać ruch w nadziei, że zarząd WKD zgodzi się zwiększyć pensje pracowników. Pociągi stanęły na dwie godziny.
W poprzednim tygodniu pod siedzibą PKP Cargo przeprowadzono pikietę. Na torach mamy z kolei regularne opóźnienia, a do tego pojawiają się incydenty, czasem bardzo kuriozalne, jak sytuacja z sierpnia 2023 roku.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.
W lipcu wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki informował, że rząd PiS przekazał na inwestycję w kolej 27 miliardów złotych. To gdzie poszły te pieniądze?
Terenówki dla SOK
30 października Straż Ochrony Kolei powiększyła flotę pojazdów o trzy samochody terenowe Land Rover Defender II. Trafiły one do Warszawy, Lublina i Przemyśla, a jedna sztuka kosztuje około 364 tys. złotych.
To luksusowe pojazdy z segmentu premium, którymi SOK chwaliła się, że zapłaciła około miliona złotych. Przy okazji Straż zdradziła listę używanych przez siebie pojazdów: oznakowane furgony Volkswagen Transporter T6.1, pickupy Mitsubishi L200 oraz modele nieoznakowane: Isuzu D-Max, Mitsubishi ASX, Toyota RAV4, Toyota Corolla, Citroen Jumpy, Volkswagen Passat, Skoda Superb, Mercedes Sprinter 4x4.
– Nowe auta mają poprawić mobilność funkcjonariuszy SOK w trudno dostępnym terenie. Odpowiednio wyselekcjonowane i wyposażone samochody umożliwiają monitorowanie ciężko dostępnych obszarów kolejowych oraz sprawne reagowanie na wszelkiego rodzaju incydenty i naruszenia bezpieczeństwa – poinformowano w komunikacie SOK.
Zmiany w cenach biletów
W lipcu Urząd Transportu Kolejowego (UTK) ujawnił całą masę nieprawidłowości w kursowaniu PKP. Duże problemy pojawiły się w marcu, gdy w okolicach Warszawy pociągi cztery razy jeździły po złych torach. O chaosie z tamtego okresu pisaliśmy na INNPoland.
Od tamtej pory sytuacja nie uległa dużej zmianie. Za to doczekaliśmy się przed wyborami nagłej obniżki cen biletów, nawet o 60 proc. i późniejszych atrakcyjnych promocji. Oraz propagandy rządu PiS. Na dwa dni przed wyborami w pociągach regionalnych rozdawano tygodnik "Gazeta Polska", a patriotyczne hasła znalazły się nawet na samych… lokomotywach. I to nie pierwsza taka zagrywka za państwowe pieniądze.
Przypomnijmy: 2 kwietnia konduktorzy i kierownicy pociągów byli zobowiązani do przypięcia żółto-białych przypinek (w barwach flagi Watykanu). Apasażerowie byli częstowani kremówkami. Podczas jednego z publicznych wystąpień Jan Paweł II wspominał, że po szkole w Wadowicach chodził ze znajomymi na kremówki.
PotemPKP Cargo pochwaliło się nowymi lokomotywami. Jedna z przekazywanych lokomotyw (ET43-001) zyskała nietypowe malowanie. Znalazło się na niej logo "Solidarności" oraz cytat z Jana Pawła II: "Solidarność to jeden i drugi (…) a więc nigdy jeden przeciwko drugiemu".
Druga z przekazanych PKP Cargo lokomotyw (ET43-007) ma równie ciekawą grafikę. Na tle biało-czerwonych barw umieszczono wizerunek prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz napis "Lech Kaczyński. Warto być Polakiem. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2005-2010".
Chiński dla wiceprezesa
Ciekawe wydatki PKP można jeszcze wymieniać. Jakkurs języka chińskiego dla wiceprezesa PKP Intercity, za jedyne 1800-2000 zł miesięcznie. Po co? Jedynym tropem, na jaki udało się redakcji INNPoland wpaść, jest OSŻD.
Cóż to takiego? Jak czytamy w Wikipedii, to Organizacja Współpracy Kolei, założona przez państwa Bloku Wschodniego. Jako organizacja międzyrządowa OSŻD posiada przywileje dyplomatyczne, m.in. nienaruszalność pomieszczeń i nietykalność dokumentacji oraz posiada samochody z dyplomatycznymi tablicami rejestracyjnymi. A w dodatku to jedna z niewielu organizacji międzynarodowych, która za języki urzędowe ustaliła właśnie chiński i rosyjski.
O sprawę zapytaliśmy służby prasowe PKP Intercity.
"Członkowie Zarządu PKP Intercity, w ramach zawartych kontraktów, mają możliwość wyboru kursów, szkoleń lub studiów, w których udział jest finansowy ze środków spółki. Jest to element samokształcenia i podnoszenia kwalifikacji zawodowych. Korzystanie z płatnych przez spółkę kursów, szkoleń lub studiów jest wliczane do dochodu Członka Zarządu, od czego jest zobowiązany zapłacić podatek" – odpowiedziało nam biuro prasowe spółki.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Drogie dywany w PKP
Około 3,8 milionów złotych państwowa spółka przepuściła na wymianę dywanów. Umowa została zawarta z producentem dywanów Pendolino i miała dotyczyć wymiany wykładziny w dziesięciu. Z obliczeń polskich dziennikarzy wynikało, że za metr wykładziny PKP zapłaciło 2 tysiące złotych.
– Poprawny demontaż i montaż ww. elementów, jak również montaż wykładziny jest możliwy do zrealizowania jedynie w oparciu o szczegółową dokumentację konstrukcyjną – wyjaśnia przewoźnik. Prawa te posiada na wyłączność Alstom Konstal, czyli producent.