Podczas tzw. kolędy, czyli wizyty duszpasterskiej, księża zbierają pokaźne kwoty, które zasilają budżet kurii, parafii, a i dla nich samych coś zostaje. Te czasy odchodzą do lamusa. Coraz więcej parafii decyduje się na całkowitą zmianę zasad kolędy. Chcesz, żeby ksiądz przyszedł? To go zaproś.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Powoli kończą się masowe kolędy. Po pandemii wiele parafii zmieniło zasady wizyt duszpasterskich. Teraz to, czy ksiądz w okresie świąteczno-noworocznym w ogóle zapuka do naszych drzwi, będzie zależeć od naszej inicjatywy" – pisze serwis finanse.wp.pl.
Księża najwyraźniej mają już dość odbijania się od drzwi laicyzującego się społeczeństwa. Problem mają szczególnie w dużych miastach i na nowych osiedlach. Na przykład jedna z warszawskich parafii już kilka lat temu prosiła parafian o wywieszanie na drzwiach zaproszenia dla księdza. Terminy wizyt duszpasterskich były ogłaszane wcześniej w ogłoszeniach parafialnych i na stronie internetowej.
Ale i to okazało się zbyt optymistyczne. Teraz w wielu parafiach księża ogłaszają, że z wizytą duszpasterską zawitają tylko do tych rodzin i osób, które wcześniej ich zaproszą. W innej warszawskiej parafii takie "zamówienie" wizyty duszpasterskiej będzie możliwe jedynie osobiście. Czyli księża przyjdą z kolędą jedynie to tych osób, które same wcześniej do nich przyjdą.
– Jak w poprzednich latach, wizyta duszpasterska będzie odbywała się na podstawie zaproszeń złożonych w kaplicy, lub przez formularz na stronie internetowej – mówi dziennikowi "Fakt" proboszcz jeszcze innej parafii ze stolicy.
To olbrzymia zmiana. Przed pandemią COVID-19 częstą praktyką w przypadku kolędy było, że w jej trakcie, już po wcześniejszej zapowiedzi, przed wizytą księdza do kolejnych mieszkań pukali np. ministranci i pytali, czy mieszkańcy życzą sobie wizyty duszpasterskiej.
To koniec finansowania księży z pieniędzy Polaków?
Jak już pisaliśmy w INNPoland.pl w tym roku po raz pierwszy w historii na opłacenie składek emerytalnych księży wydaliśmy ponad 200 mln zł. W przyszłym roku rząd PiS chce dofinansować Kościół jeszcze mocniej. Jednak Donald Tusk zapowiada, że po przejęciu władzy skończy się dosypywanie pieniędzy Polaków do Kościoła. Fundusz Kościelny miałby zastąpić specjalny podatek.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ.
Rozdział Kościoła od państwa to kwestia, co do której partie zwycięskiej opozycji są zgodne. W programie "100 konkretów na 100 dni"Koalicja Obywatelska zapowiedziała, że rozprawi się z rozpasaniem w polskim Kościele.
W punkcie 16. tego programu ugrupowanie Donalda Tuska zapewnia, że zlikwiduje Fundusz Kościelny. W jego miejsce ma pojawić się odpis podatkowy od wiernych.
Ta propozycja nie jest nowością, bo rząd PO-PSL próbował go przepchnąć już dziesięć lat temu. Jednak na ostatniej prostej projekt upadł. Portal oko.press zauważa, że przez ten czas został dopracowany i dokładnie przeliczony.
Propozycja KO zakładała, że podatnik miał mieć możliwość odpisania odPIT 0,3 proc. podatku na wybrany Kościół lub związek wyznaniowy. Na podobnych zasadach można obecnie podzielić się swoim podatkiem z organizacjami pożytku publicznego.
Jednak wówczas na taki odpis na poczet kościołów nie zgodził się minister finansów Jacek Rostowski. Proponował odpis nieprzekraczający 0,5 proc. PIT.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Tak rząd PiS finansuje emerytury księży z pieniędzy Polaków
Fundusz Kościelny to przestarzała instytucja utworzona w 1950 r. jako rekompensaty dla Kościołów za przejęte przez Państwo nieruchomości ziemskie. Działa na rzecz wszystkich Kościołów i innych związków wyznaniowych, które posiadają uregulowany status prawny w Polsce.
Ze środków funduszu opłacane są m.in. ubezpieczenia społeczne i zdrowotne duchownych, a także działalność charytatywno–opiekuńcza czy oświatowo–wychowawcza. Pieniądze są wykorzystywane również na remonty zabytkowych obiektów sakralnych. Od 1990 r. Fundusz Kościelny jest finansowany z budżetu.
W tym roku po raz pierwszy historii kwota przekazana na Fundusz Kościelny przekroczy 200 mln zł. Jednak rząd PiS zakłada, że w przyszłym roku dofinansowanie będzie jeszcze wyższe.
Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, odchodzący rząd zapisał w projekcie ustawy budżetowej, że na Fundusz Kościelny przekaże aż257 mln zł. To o 130 mln zł więcej niż w tym roku.