W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Jozef Varadi szef linii lotniczych Wizz Air, mówił o realiach budowy takich inwestycji jak Centralny Port Komunikacyjny. Z perspektywy branży, ten projekt nie wygląda optymistycznie. W przeciwieństwie do rozwijania takich portów jak Radom.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jozef Varadi w wywiadzie wyraża się bardzo sceptycznie o tym, czy nowy rząd mógłby kontynuować budowę lotniska. Inwestycję w CPK porównał do "bardzo kosztownego hobby" i poparł wizję inwestowania w istniejącą infrastrukturę. Podał do tego argumenty osadzone w historii.
Jedyny taki projekt w Europie
Na samym wstępie prezes Wizz Air zaznaczył, że projekt CPK jest jedynym takim w Europie. Rząd PiS argumentował, że podobne lotniska na naszym kontynencie już istnieją, m.in w Niemczech, i z pomocą CPK Polska chce je doścignąć. Varadi zderzył to przekonanie z rzeczywistością.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
– Żaden inny kraj nie porwał się teraz na taką inwestycję. A ci, co się na to wcześniej zdecydowali – wystarczy przypomnieć Berlin Brandenburg – wydali znacznie więcej pieniędzy, niż było to wcześniej planowane, a cała budowa niemiłosiernie się przeciągnęła – przypomina prezes. Zauważa również, że to problem nie tylko dla Europy.
Podobną sytuację opisał dla lotniska w Abu Zabi. Uruchomiono na nim dopiero trzeci terminal, opóźnienie wyniosło nawet 5-6 lat, a koszty wzrosły niepomiernie w porównaniu do zakładanych.
Zaznaczył, że przy takich inwestycjach pojawiają się zawsze przeszkody polityczne, ekologiczne, a także protesty mieszkańców i organizacji pozarządowych. Pod tym względem CPK nie jest wyjątkiem i Varadi wyraził przekonanie, że są powody, dla których nie tworzy się już takich inwestycji.
Co w zamian za CPK?
Szef Wizz Air, zapytany o radę dla nowego ministra infrastruktury, mówi wprost - pieniądze lepiej wtłoczyć w istniejącą infrastrukturę. Nowy rząd musi zmierzyć się z wyzwaniami związanymi z lokalizacją portów i możliwościami dotarcia do nich.
– Wystarczy doprowadzić tam szybkie pociągi i problem sam by się rozwiązał. Oczywiście, na samych lotniskach inwestycje w rozwój także byłyby potrzebne – powiedział dla "Rzeczpospolitej" Varadi.
Zauważa przy tym potencjał lotniska w Radomiu. Uważa, że zaszkodziła mu polityka, a ten port mógłby sięgnąć znacznie dalej. Porównał go do lotniska w Katowicach, które obsługuje cały region śląski, a także Kraków.
– Nie ukrywam, że właśnie pod tym kątem zaczęliśmy testować Radom kierunkiem zdecydowanie turystycznym, praktycznie czarterowym. Chcemy dowiedzieć się, czy rzeczywiście jest tutaj potencjał dla aglomeracji warszawskiej – przekazał prezes.
Wizz Air ma zamiar przez 6-9 miesięcy obserwować rynek. Prezes stwierdził, że Radom jest lotniskiem, którego dopiero się uczą i chcą na nim tworzyć pozytywne doświadczenia dla pasażerów.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Co planuje nowy rząd?
W czasie kampanii wyborczej pojawiały się deklaracje, że nowy rząd zrobi porządek z inwestycją. Politycy demokratycznej opozycji odpowiadając na pytania dotyczące budowy mega lotniska nazywali CPK wprost "megalomańskim projektem". Tak działania rządu Mateusza Morawieckiego określił poseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Domański.