Noworoczna tradycja na całym świecie jest zawsze obarczona kosztem – oprócz ceny petard, płacimy również w hałasie, zdrowiu dzieci, zwierząt, a także możemy zapłacić własnym. Nowy raport z UOKiK pokazuje niezgodności w wielu wyrobach, które mogą użytkowników posłać do szpitala.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Raport sporządził Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wraz z Inspekcją Handlową (IH) i Krajową Administracją Skarbową (KAS) we współpracy z ekspertami laboratorium Badań Środków Bojowych Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia (WITU). Zbadano ponad 100 modeli fajerwerków i prawie 2 miliony produktów, a odnalezione w nich uchybienia mogą prowadzić do poważnych konsekwencji dla zdrowia.
Kontrola bezpieczeństwa fajerwerków
Badanie dotyczyło konkretnie wyrobów pirotechnicznych klas F1-F3, czyli potocznie zwanych fajerwerków. Razem pod lupę trafiło 1 814 791 sztuk wybuchowych produktów, do których nie trzeba mieć żadnych zezwoleń.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
Eksperci z WITU zbadali laboratoryjnie 22 modele. Sprawdzano zawartość masy netto materiału wybuchowego, poziom ciśnienia akustycznego i szybkość palenia się systemu inicjującego.
W raporcie UOKiK wskazuje, że na 100 produktów w 15 wystąpiły tzw. niezgodności formalne, czasem więcej niż jedna.
W 13 wypadkach brakowało zgodności z deklaracją wymagań Unii Europejskiej bądź została nieprawidłowo sporządzona. W 3 produktach brakowało instrukcji obsługi lub również uznano ją za niewystarczającą. W 1 wypadku nie wystąpiły ostrzeżenia o używaniu produktu w języku polskim, w tym np. ryzyka o uszczerbku na zdrowiu. Raz odnotowano także brak dokładnych danych producenta.
Badania laboratoryjne
Na 22 modele fajerwerków badane przez WITU, w 4 bezpieczeństwo zostało zakwestionowane przez ekspertów. Oznacza to, że te produkty mogą być poważnym zagrożeniem dla użytkownika.
W jednym stwierdzono zbyt długi czas palenia systemu inicjującego, czyli opóźnione odpalenie produktu. W trzech stwierdzono brak stabilności podczas startu i nieprzewidywalny kierunek wystrzału, w tym ryzyko trafienia w ludzi.
Fajerwerki dużo nas kosztują
Chociaż coraz więcej Polaków wyraża chęć odstąpienia od strzelania w sylwestra, sklepy dalej oferują fajerwerki w sprzedaży. Za wyrzutnię 10-strzałową pod koniec 2023 roku trzeba zapłacić średnio od około 23 do 50 złotych. Za większe petardy zapłacimy nawet kilkaset złotych.
Z badania przeprowadzonego przez firmę Kantar wynika, że w 2021 r. statystyczny Polak wydał na sztuczne ognie około 131 zł.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Wciągu ostatnich lat wydatki na fajerwerki wzrosły. Siedem lat temu było to średnio 100 zł na jednego Polaka. W rezultacie petardy pochłaniają miliony – jak wskazuje badanie KMPG, tylko w 2017 r. Polacy wydali na fajerwerki ponad 500 mln zł.
Niektóre sklepy oferują także produkty pirotechniczne, reklamowane jako przyjazne zwierzętom.
To m.in. tzw. silenty. To po prostu ciche fajerwerki. Nie są bezgłośne, i tak eksplodują, świszczą i gwiżdżą, ale wydawane przez nie dźwięki nie włączają alarmów w samochodach.