INNPoland_avatar

Tusk i rolnicy się nie dogadali. Teraz pałeczkę ma przejąć Kołodziejczak

Adam Bysiek

11 marca 2024, 15:04 · 3 minuty czytania
Dyskusje między premierem Tuskiem, a rolnikami miały na celu znalezienie kompromisowego rozwiązania, które zaspokoiłoby potrzeby obu stron i położyłoby kres napięciom w sektorze rolniczym. Niestety, mimo wysiłków obu stron, spotkanie nie przyniosło oczekiwanego rezultatu, dlatego premier zlecił Michałowi Kołodziejczakowi specjalne zadanie.


Tusk i rolnicy się nie dogadali. Teraz pałeczkę ma przejąć Kołodziejczak

Adam Bysiek
11 marca 2024, 15:04 • 1 minuta czytania
Dyskusje między premierem Tuskiem, a rolnikami miały na celu znalezienie kompromisowego rozwiązania, które zaspokoiłoby potrzeby obu stron i położyłoby kres napięciom w sektorze rolniczym. Niestety, mimo wysiłków obu stron, spotkanie nie przyniosło oczekiwanego rezultatu, dlatego premier zlecił Michałowi Kołodziejczakowi specjalne zadanie.
Negocjacje premiera z rolnikami JACEK DOMINSKI/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Jednym z głównych problemów, który doprowadził do eskalacji protestów rolniczych, jest niski poziom cen produktów rolnych oraz wysokie koszty produkcji. Rolnicy domagają się skutecznych działań rządu w celu poprawy warunków handlowych, które umożliwią im godziwe zarobki za ich pracę.


Tusk zlecił Kołodziejczakowi zadanie

Wiceminister rolnictwa, Michał Kołodziejczak zaznaczył, że resort rolnictwa nie pozostaje bierny wobec tej sytuacji.

– Będę rozmawiał z ekspertami, by wypracować odpowiedni mechanizm, o którym mówił Donald Tusk – powiedział Kołodziejczak. To oznacza, że rząd zamierza podjąć dalsze działania mające na celu rozwiązanie konfliktu i spełnienie postulatów rolników.

Po niedawnym spotkaniu premiera Donalda Tuska z przedstawicielami rolników, które nie przyniosło spodziewanego przełomu, wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak wyraził gotowość do dalszych negocjacji. Polityk skoncentrował się na konsultacjach z ekspertami, aby opracować adekwatne rozwiązania w sprawie zgłaszanych postulatów.

W swoim wystąpieniu w PR1 Polskiego Radia Michał Kołodziejczak poinformował o planach na poniedziałek, podkreślając, że będzie kontynuował konsultacje z ekspertami. Ich wsparcie ma pomóc w wypracowaniu odpowiednich rozwiązań, które pozwolą na wyjście z impasu w negocjacjach z rolnikami. Wiceminister podkreślił także, że dysponuje już wieloma informacjami na temat oczekiwań ze strony środowiska rolniczego, które zostały zgromadzone po ostatnim spotkaniu.

Drugie spotkanie szczytowe z udziałem premiera Tuska i rolników odbyło się w sobotę w Warszawie. W trakcie tego spotkania premier Tusk poinformował o zobowiązaniu Ministerstwa Rolnictwa do opracowania programu pomocy, mającego na celu zminimalizowanie nadwyżki zboża. Program ten ma zostać przygotowany w ciągu najbliższych dni, a także mają zostać ogłoszone decyzje Komisji Europejskiej dotyczące Zielonego Ładu.

Sytuacja w sektorze rolniczym nadal pozostaje napięta, a rolnicy oczekują działań rządu, które rozwiążą ich problemy. Brak bezpośredniego spotkania z przedstawicielami rządu w poniedziałek może zwiększyć frustrację rolników, którzy czekają na konkretne działania w sprawie poprawy warunków w branży.

Tusk obiecuje rolnikom, że sprzedadzą zboże

Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak podkreślił w poniedziałek (11.03), że nadchodzące dni są kluczowe dla wypracowania odpowiedniego mechanizmu rozwiązania problemu nadwyżki zbóż w Polsce. Kołodziejczak otrzymał od ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego wyraźne polecenie zajęcia się tą kwestią i pracowania nad odpowiednim kompromisem.

Wypowiadając się na temat oczekiwań premiera Donalda Tuska, Kołodziejczak zaznaczył, że istnieje pilna potrzeba opracowania mechanizmu, który pozwoli na zminimalizowanie nadwyżki zbóż od rolników w ciągu najbliższych dni. Premier Tusk podczas ostatniego spotkania z rolnikami wyraził życzenie, aby do środy wypracować mechanizm, który umożliwi sprzedaż od 4 do 5 milionów ton zbóż.

Wiceminister Kołodziejczak dodał, że premier Tusk zapowiedział, iż rząd nie zamierza zamykać granic, lecz będzie ściągał nadwyżkę zboża z Polski za pomocą krajowych środków. Resort rolnictwa musi dokładnie policzyć wielkość nadwyżki i określić odpowiednią kwotę na jej zakup. Siekierski wyjaśnił, że jednym z potencjalnych rozwiązań problemu może być stworzenie magazynów i sprzedaż zgromadzonych tam zbóż.