Decyzja o zmianie szefa Orlenu została podjęta już w lutym bieżącego roku. Po zdymisjonowaniu Daniela Obajtka rząd liczy na wzmocnienie stabilności i skuteczności działania jednego z największych przedsiębiorstw na polskim rynku.
Po sześciu latach na stanowisku prezesa Orlenu, Daniel Obajtek pożegnał się z tymi obowiązkami na początku lutego tego roku. Jego miejsce tymczasowo zajął Witold Literacki, który został wyznaczony na to stanowisko przez radę nadzorczą spółki.
Wówczas podjęto też decyzję o rozpoczęciu postępowania kwalifikacyjnego, którego rezultatem ba być wyłonienie nowego prezesa paliwowego giganta.
W tym tygodniu poznamy nowego szefa Orlenu. Mam nadzieję, że wywiąże się z tego zadania szybko i skutecznie
Wybór nowego prezesa zostanie dokonany na podstawie kryteriów, które mają na celu zapewnienie dalszego rozwoju oraz stabilności działalności spółki. Premier podkreślił również, że od nowego prezesa oczekuje się, aby przedstawił propozycje mające na celu "zwiększenie poczucia bezpieczeństwa i dostępności paliwa w Polsce".
Postępowanie kwalifikacyjne spotkało się z niezwykle dużym zainteresowaniem. Póki co zgłosiło się aż 260 kandydatek i kandydatów.
Do obsadzenia w ramach tego samego konkursu pozostaje wciąż 9 stanowisk w zarządzie państwowego giganta. 18 marca rada nadzorcza poinformowała, że zamierza dokonać wyboru nowych członków zarządu Orlenu. Później poinformowano, że proces ten może się "nieznacznie" wydłużyć.
Taka decyzja może wynikać z konieczności dogłębnej analizy wszystkich zgłoszeń oraz przeprowadzenia szczegółowych rozmów kwalifikacyjnych z kandydatami. Wybór członków zarządu to decyzja o kluczowym znaczeniu dla przyszłości spółki, dlatego też rada nadzorcza musi poświęcić temu procesowi należytą uwagę i czas.