INNPoland_avatar

Oni chcą dwóch niedziel handlowych. Związkowcy odpowiadają ostro

Sebastian Luc-Lepianka

04 czerwca 2024, 15:39 · 3 minuty czytania
Liberalizacja ustawy o zakazie handlu w niedzielę czeka na swoje pierwsze czytanie 12 czerwca. Tymczasem część związków zawodowych grzmi, że zmiany będą szkodliwe i nie zgadzają się na nie. Przeciw czemu protestuje branża?


Oni chcą dwóch niedziel handlowych. Związkowcy odpowiadają ostro

Sebastian Luc-Lepianka
04 czerwca 2024, 15:39 • 1 minuta czytania
Liberalizacja ustawy o zakazie handlu w niedzielę czeka na swoje pierwsze czytanie 12 czerwca. Tymczasem część związków zawodowych grzmi, że zmiany będą szkodliwe i nie zgadzają się na nie. Przeciw czemu protestuje branża?
Protesty przeciw wprowadzeniu dwóch niedziel handlowych. Fot. Wojciech Strożyk/Reporter/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Projekt ustawy zakładającej wprowadzenie dwóch niedziel handlowych każdego miesiąca przygotowali posłowie Polski 2050. Jak informowaliśmy na INNPoland, Polska Izba Handlowa składała wniosek o odrzucenie projektu poselskiego. Do apelu przyłączają się kolejni związkowcy, w tym Miedzyzakładowa Organizacja OPZZ Konfederacja Pracy.


Co zmieni Polska 2050 w zakazie handlu w niedzielę?

Podstawową zmianą dla pracowników będzie 200 proc. wynagrodzenia za pracę w niedzielę. Sami zainteresowani przyznawali w badaniach, że za dodatkowe pieniądze są skłonni przyjść na stanowisko w niedzielę handlową. Pracownicy mieliby także wolny inny dzień w to miejsce, w ciągu sześciu dni przed lub po niedzieli pracującej (nie dotyczy pracowników stacji benzynowych) oraz prawo do dwóch wolnych niedziel w tygodniu.

Do tego posłowie chcą wprowadzić dwie niedziele handlowe w każdym miesiącu, w pierwszą i trzecią niedzielę każdego miesiąca. Zastąpiłoby to dotychczasową regułę, która pozwala na handel w ostatnią niedzielę stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia.

Projekt Polski 2050 zakłada również, że zakaz handlu w niedzielę nie obowiązywałby w pierwszą niedzielę grudnia i kolejne dwie niedziele poprzedzające Boże Narodzenie. Chyba że taka wypadnie w Wigilię, wtedy będzie wolna od pracy. Pracować będzie można również w niedzielę poprzedzającą Wielkanoc.

Zdaniem autorów projektu obostrzenia z 2018 roku nie sprawdziły się dla małych przedsiębiorców.

Wbrew intencjom ustawodawcy z roku 2018, projekt ten nie przyczynił się do wsparcia małych, lokalnych sklepów w ich konkurencji z wielkimi sieciami handlowymi. W okresie 2014-2023 liczba placówek handlowych w Polsce zmalała o 33,5 tys., a w samym 2023 r. zamknięto 3 tys. placówek. Ostatnie lata są natomiast czasem rozkwitu wielkich sieci handlowych, a zwłaszcza tzw. sieci dyskontowych - dzięki agresywnej strategii marketingowej i cenowej oraz długim godzinom otwarcia udało im się skłonić potencjalnych klientów do robienia tam zakupów w piątki i soboty.Uzasadnienie do projektu ustawPolska 2050

Pierwsze czytanie projektu ustawy Polski 2050 zaplanowano na 12 czerwca.

Protest związkowców

Na zmiany nie godzi się m.in. Międzyzakładowa Organizacji OPZZ Konfederacja Pracy, działająca w spółce Kaufland Polska. Na początku czerwca na mediach społecznościowych opublikowała apel.

"Nie godzimy się na żadne zmiany! Każda niedziela powinna być dla pracownika handlu wolna, tak jest między innymi w Niemczech. Wprowadzenie zakazu handlu w niedziele było cywilizacyjnym krokiem naprzód dla milionów Polek i Polaków" – czytamy w apelu. Jego autorzy zachęcają, żeby polscy pracownicy sklepów nie pozwalali, aby ustawodawca za nich określał, kiedy mają dzień wolny.

Organizacja argumentuje, że nawet 300 proc. pensji nie wynagrodzi nadmiaru pracy w sklepach, a podwyżki sprawią, że niższe będą premie do normalnych zarobków

"Jesteśmy przepracowani a nasze zdrowie szwankuje, to nie przeszkadza pracodawcom prowadzenia dalsze polityki redukcji zatrudnienia" – dodają związkowcy.

Czytaj także: https://innpoland.pl/206507,kuriozalne-orzeczenie-z-niemiec-maszyny-nie-moga-pracowac-w-niedziele