Sezon na truskawki rozpoczął się wcześnie dzięki ciepłej wiośnie i może… zakończyć się równie wcześnie? Tak prognozują sadownicy, którzy patrzą krytycznie na ostatnie zbiory. Mierzą się z kilkoma problemami.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wbrew początkowego optymizmowi związanego z bardzo sprzyjającą uprawom wiosną, sadownicy widzą nadciągające czarne chmury dla sezonu truskawkowego. Zamiast kolejnych wysypów może być nagły koniec i podają nawet konkretną datę.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
Jednak koniec sezonu na truskawki?
Wczesne wiosenne truskawki natchnęły wielu optymizmem i wedle wczesnych doniesień ekspertów, sezon na te owoce powinien być dłuższy i intensywniejszy. Teraz te prognozy zweryfikowały warunki pogodowe oraz te na rynku pracy.
Owoce wysypały wcześnie i szybko, a teraz są niszczone przez ostatnie deszcze. Dużą skalę zniszczeń wywołały niedawne gradobicia. Sadownicy wskazują na coraz mniejsze zbiory. Sezon może skończyć się nawet w przyszłym tygodniu. Byłoby to zdecydowanie wcześniej, niż w ubiegłym roku.
– Niemal wszystkie odmiany wyszły praktycznie na raz. Truskawki z tuneli pokryły się z truskawkami z upraw przyspieszanych. Uprawy przyspieszane pokryły się z gruntowymi, odmiany wczesne z późnymi. Skumulowało się wszystko przez ciepłą wiosnę. Praktycznie przed nami jeszcze ten tydzień i będzie po zbiorach truskawek – informuje dr Janusz Andziak, sadownik, dla portalu sadyogrody.pl.
Gwoździem do trumny dla plantatorów są niskie ceny skupu. Konsumenci cieszą się niskimi cenami truskawek za łubiankę, ale ceny skupu pozostają niskie dla producentów.
Na rynku w Broniszach kupimy kilogram truskawek w średniej cenie 8 zł. Najniżej notowana cena wynosi 6 zł, a najwyżej – 9 zł. Jest to spadek 28,6 proc. w porównaniu do ostatnich dni.
Niskie ceny skupu i brak pracowników sezonowych
Tymczasem zakłady oferują plantatorom ceny za kilogram w okolicy 2,30 zł, przy kosztach produkcji 4,80 zł.
Do tego rosną koszty pracy i konkurencja międzynarodowa, w tym niekontrolowany import. Sadownik Krzysztof Chmiel, znany jako Malinowy Polak, alarmował, że importowaną truskawkę przesypuje się i sprzedaje jako owoce polskie.
Dr Janusz Andziak komentuje dla sadyogrody.pl, że obecna polityka skupów może doprowadzić do fatalnej kondycji przemysłowych upraw truskawek w Polsce. Zauważa, że przy nieopłacalności produkcji coraz więcej plantatorów będzie bało się podejmować ryzyko. Z sezonu na sezon owoców będzie zwyczajnie coraz mniej.
Równie załamująca jest sytuacja w skupie malin, pozostając na poziomie jak sprzed 20 lat. Rolnicy zapowiadają kolejne blokady przetwórni i pikiety pod Ministerstwem Rolnictwa, żądając podniesienia ceny za kilogram z 5 zł na 9 zł.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
– Bez umów, ceny gwarantowanej taka produkcja nie ma sensu – dodaje ekspert.
Brakuje także rąk do pracy przy zbiorach owoców. Pracownicy sezonowi wyjeżdżają coraz częściej na Zachód i do innych krajów. Jest też niedobór pracowników zagranicznych, wielu przyjeżdża w połowie zbiorów albo na sam koniec sezonu. Brak pracowników sezonowych nie jest jednak niczym nowym, rynek walczy z tym od lat.