W sieci pojawiają się kolejne zdjęcia paragonów grozy, a tym razem straszą lody. Za jedną gałkę słodkości w dużym mieście ludzie płacą nawet 10 złotych i zaznaczają, że to drożej niż za granicą. Czy lody powinny tyle kosztować? Głos w ankiecie zabrali nasi czytelnicy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ludzie donoszą w mediach o pierwszych wysokich, wakacyjnych cenach. W dużych miastach, jak Warszawa, Toruń i Olsztyn widywano już ceny 10 złotych za gałkę lodów. Czy jest rzeczywiście dużo drożej niż rok temu? Sprawdzamy i zestawiamy to z sondą wśród naszych czytelników.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
Ile za gałkę lodów?
Na mediach społecznościowych ludzie chętnie obwiniają o to obecną władzę, w tym za likwidację zerowego podatku VAT za żywność. Krytycy nowego rządu stosują teraz nazwę "uśmiechnięte paragony". W ubiegłym roku ceny nad morzem i w dużych miastach były w gruncie rzeczy podobne, między 7 a 9 złotych. Dużo jeszcze zależy od tego, jak duże są pojedyncze porcje lodów, więc zdarzały się także ceny wynoszące kilkadziesiąt złotych.
O oburzeniu cenami lodów pisaliśmy swojego czasu na INNPoland i umieściliśmy w tekście sondę, w której (w chwili pisania tego tekstu) wzięło udział 1705 osób.
Opinie czytelników
Zdecydowana większość, czyli 68 proc. czytelników uważa, że jedna gałka lodów powinna kosztować 5 zł albo mniej. Mniej, bo 28 proc. zgodziło się na cenę w przedziale 5-7 zł. Jeden 1 proc. zaś zgodził się zapłacić nawet powyżej 15 zł za gałkęlodów.
Co ciekawe, są to wyniki niema pokrywające się z tymi, które przeprowadzili ankieterzy z Ogólnopolskiego Panelu Badawczego Ariadna. Przypominamy, że 63 procent, wskazało, że za gałkę lodów zapłaciłoby maksymalnie 5 zł, 28 proc. wskazało cenę w widełkach 5-7 zł. Podobnie 1 proc. zgodziło się zapłacić powyżej 15 zł za gałkę. Nasi czytelnicy nie wyrazili jednak chęci płacenia za lody w przedziale 10-15 zł.
W obecnej sytuacji gospodarczej przedsiębiorcy nie mają złudzeń, czy ceny ulegną poprawie. Problemem są koszty pracowników, rachunków za energię, rosnące ceny produktów… Czyli ten sam problem dotyka wielu przedsiębiorców w całej Polsce. I obecny był także w ubiegłych latach. Nie ma co oczekiwać, że nowa władza usunie go w kilka miesięcy jak za dotknięciem magicznej różdżki.
–Przez rosnące rachunki musieliśmy podnieść ceny. Lodziarnię mam już szósty sezon, w pierwszym sezonie gałka kosztowała 3,5 zł, ale wtedy mieliśmy inne ceny wszystkiego – mówi dla WP Dariusz Raudo z lodziarni Przystań na lodzie we Wrocławiu.
Tylko w pierwszej połowie 2023 roku producenci lodów mieli posiadać zaległości wobec kontrahentów i banków w wysokości 5,3 mln złotych, według Rejestru Dłużników BIG InfoMonito. Był to wzrost o 29 proc. i więcej niż w reszcie przemysłu spożywczego.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Ceny za nowalijki
Obecne ceny nowalijek porównała z ubiegłorocznymi firma PanParagon, analizując wydatki Polaków. Mają odpowiedź na to, czy obecnie na rynku warzyw i owoców panuje drożyzna, czy nie.