
W życie wchodzi nowelizacja ustawy o transporcie drogowym z dnia 26 maja 2023 roku. To duże zaostrzenie prawa wobec kierowców w aplikacjach przewozowych, które zatrudniały wielu obcokrajowców – ci mogli dotychczas korzystać z prawa jazdy wyrobionego poza granicami Polski. Jeszcze przed wejściem przepisów w życie do urzędów ustawiały się olbrzymie kolejki o wymianę dokumentów, co wiąże się z wieloma przeszkodami.
Polskie prawo jazdy obowiązkowe dla kierowców taksówek
Obcokrajowcy spoza Unii Europejskiej albo krajów EFTA (Islandia, Liechtenstein, Norwegia i Szwajcaria) muszą założyć Profil Kandydata na Kierowcę i zdać egzamin teoretyczny z prawa jazdy w języku polskim. Potem czeka ich składanie dokumentów i oczekiwanie na nowe prawo jazdy.
Wszystko to jest dodatkowo możliwe jedynie, jeśli kierowca przebywa w Polsce przez 185 dni w roku.
Korzystasz z usług przewozów przez aplikacje?
32 odpowiedzi
Do tej pory wystarczyło mieć smartfon i posiadać dowolne prawo jazdy na kategorię B.
Odkąd nowelizacja o transporcie drogowym się pojawiła, branża przewozowa alarmowała, że doprowadzi to do kryzysu. W firmach oferujących przewozy na zlecenie wielu pracowników pochodzi z krajów, które teraz są objęte restrykcyjnymi przepisami. Eksperci szacują, że pracę straci 30 proc. z nich.
Aplikacje zamawiające nam transport pozwalały kierowcom pracować w języku, w jakim im było wygodnie. Zacierały barierę językową między osobą za kierownicą, a klientem. A teraz język polski może stać się murem nie do przeskoczenia przez egzamin teoretyczny.
Zobacz także
To oznacza, że wielu kierowców zrezygnuje z takiej opcji zarobku. A klienci pozostaną na tym stratni – zwiększy się czas oczekiwania na kierowcę i ceny. W niedawnych rozmowach z redakcją ludzie już odczuwali, że w pewnych rejonach stolicy podniesiono ceny za kurs.
Inni kierowcy odpadną przez brak spełnienia wymogu przebywania w Polsce. A nawet ci którzy podjęli się ten procedury, będą chwilę nieobecni na rynku, ze względu na długi czas oczekiwania na nowe dokumenty.
O ile podrożeją przejazdy?
Według wyliczeń Zespołu Doradców Gospodarczych TOR ceny kursów mogą wzrosnąć nawet o połowę z powodu wykluczenia z rynku dużej ilości kierowców. Zwiększy się także czas oczekiwania na wolny transport.
Wedle tego samego źródła w skali całego kraju zniknie 10 proc. kierowców, a w dużych metropoliach usługi przestanie wykonywać ok. 30 proc. obcokrajowców.
– 2024 r. może być dla sektora taxi rokiem kryzysu, zwłaszcza ze względów regulacyjnych – alarmował dla money.pl Marcin Moczyróg, dyrektor generalny Ubera na Europę Środkową i Wschodnią.