INNPoland_avatar

Polacy pracują nad motoryzacyjną rewolucją. Sterowanie gestami wyręczy kierowców

Sebastian Luc-Lepianka

11 sierpnia 2024, 07:40 · 3 minuty czytania
O przyszłości motoryzacji mówi się w różnych kontekstach – od samochodów elektrycznych, po sterowane przez AI. Wiemy jednak, że człowiek lepiej wychodzi na współpracy z AI, niż oddając mu całkowicie stery. Sterowanie gestem sprawdza się już w BMW, a Polska może mieć duży wkład w tę technologię.


Polacy pracują nad motoryzacyjną rewolucją. Sterowanie gestami wyręczy kierowców

Sebastian Luc-Lepianka
11 sierpnia 2024, 07:40 • 1 minuta czytania
O przyszłości motoryzacji mówi się w różnych kontekstach – od samochodów elektrycznych, po sterowane przez AI. Wiemy jednak, że człowiek lepiej wychodzi na współpracy z AI, niż oddając mu całkowicie stery. Sterowanie gestem sprawdza się już w BMW, a Polska może mieć duży wkład w tę technologię.
Firma Aptiv z Krakowa rozwija technologię sterowania gestami. Fot. Tobiasz Schwarz/AFP/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Kierowcy muszą czasem mierzyć się z problemem zrobienia czegoś w samochodzie w trakcie jazdy, przy jednoczesnej konieczności nieodrywania wzroku od drogi. Gdy mamy pasażera, takie rzeczy jak wprowadzenie poprawki w nawigacji albo ustawienie lusterka wstecznego, czy nawet wybranie muzyki do jazdy przestają być problemem. I takim pasażerem dla każdego kierowcy może być sztuczna inteligencja, co chce rozwinąć zespół z Krakowa.


Sterowanie gestami w samochodach

Firma Aptiv z Krakowa pracowała nad technologią rozpoznawania gestów, wdrożoną po raz pierwszy w 2015 roku przez BMW. Umożliwia ona użytkownikowi sterowanie konsolą środkową samochodu za pomocą podstawowych gestów dłoni. 

Żeby to stało się możliwe, system musi odróżniać właściwe gesty rak od przypadkowych gestów kierowcy. Polacy robią to poprzez wykorzystanie nagrania gestów do wyodrębnienia i mapowanie różnych cech i ruchów dłoni, przez co maszyna faktycznie uczy się, na co zwracać uwagę.

"Nasz zespół w Krakowie wykorzystuje sztuczną inteligencję do projektowania i uruchamiania systemów monitorujących zarówno otoczenie, jak i wnętrze samochodu. Największym wyzwaniem przy opracowywaniu technologii wykorzystujących sztuczną inteligencję i uczenie maszynowe jest pozyskanie reprezentatywnego zbioru danych, na podstawie których wyznaczane są parametry sieci neuronowych. Od jakości danych zależy bowiem jakość projektowanych algorytmów" – wyjaśnia Dariusz Mruk, dyrektor Centrum Technicznego Aptiv w Krakowie.

Wrażenia z testów w BMW 

To może brzmieć skomplikowanie, ale ostatecznie wykorzystanie sztucznej inteligencji jest całkiem proste. Przekonał się o tym Adam Nowiński z naTemat, testując samochód BMW i5 m60. W tym samochodzie znalazło się aż 40 systemów wspomagających kierowcę, w tym trzy stopnie asystenta autostradowego (Driving Assistant Professional).

Uwagę redaktora przykuła funkcja, pozwalająca kierowcy aktywować kierunkowskaz… wzrokiem.

"Wystarczy, że po otrzymaniu odpowiedniego sygnału dźwiękowego oznaczającego wolną przestrzeń, kierowca zerknie (dosłownie przez sekundę) w dane lusterko boczne. Patrząc w lewe, zjedziecie na lewy pas, analogicznie patrząc w prawe – na prawy. Przejechanie się z tym systemem jest nie do opisania, naprawdę niepowtarzalne przeżycie, bo to ogromny krok w kierunku autonomicznej jazdy" – pisze w recenzji samochodu Adam Nowiński.

Jedyny problem? Zmiana nawyków.

"Czy taki system jest potrzebny? Widzę jego zastosowanie szczególnie przy dłuższych podróżach. Wymagać on jednak będzie od kierowcy zmiany nawyków, bo wielu z nich odruchowo patrzy w lusterka. Oczywiście jeśli samochód nie będzie miał miejsca, to nie zmieni pasa ruchu, ale nadal obecność takiego systemu, jest to coś, do czego trzeba się przyzwyczaić" – podsumowuje wrażenia Nowiński.

Czytaj także: https://innpoland.pl/195332,mercedes-benz-wprowadza-ai-chatgpt-w-asystenta-glosowego-testy-w-ameryce