Firma zajmująca się produkcją i dystrybucją kosmetyków ogłosiła upadłość w Stanach Zjednoczonych. Pojawiają się więc pytania, czy Avon po 30 latach działalności w Polsce nie zniknie z naszego rynku? Firma zapewnia, że nad Wisłą będzie działała normalnie. A problemy w USA są dość specyficzne.
Na początku tygodnia spółka Avon Products INC z Delaware złożyła wniosek o upadłość na podstawie rozdziału 11 Kodeksu Upadłościowego Stanów Zjednoczonych. Ta decyzja została podjęta, by uporać się z długiem wartym ponad 1 miliard dolarów.
Przyczyną upadłości Avon Products INC (API) jest skandal związany z tym, że talk znajdujący się w produktach marki sprzedawanych w USA miał powodować raka. Jak poinformował portal theguardian.com: "API wydało już 225 mln USD na obronę przed pozwami o obrażenia ciała i płatności ugodowe".
W obliczu tak znaczących wydatków Avon Products INC uznało, że nie ma wystarczającej płynności finansowej. Firma nie jest w stanie się bronić i doprowadzić do rozstrzygnięcia ponad 386 indywidualnych spraw, założonych na kanwie oskarżeń o rakotwórcze działanie stosowanego talku w produktach sprzedawanych w USA.
The Guardian informuje również, że zadłużenie Avon Products INC jest potężne. Według brytyjskiego dziennika, suma długów wynosi 1,3 mld dolarów. Natomiast zobowiązania dotyczące roszczeń w związku z rakotwórczością talku to 78 mln dolarów.
Avon Products INC jest spółką, która zależy od Natura & Co – globalnej grupy kosmetycznej z São Paulo w Brazylii. W świadomości konsumentów jest znana z charakterystycznego formatu sprzedaży "od drzwi do drzwi ", który prowadziła w ponad 60 krajach.
W Polsce firma rozpoczęła działalność w czerwcu 1992 roku, wydając pierwszy katalog w 1995 roku. Jak można dowiedzieć się z oficjalnej strony avon.pl obecnie w Polsce działa 175 000 konsultantek i co 8. kobieta w kraju była lub jest związana z Avon. Konsultantka-rekordzista zarobiła 107 737,15 zł netto w 2021 roku.
W wypowiedzi dla money.pl Avon Cosmetics Polska podkreśliło, że będzie działać normalnie. "Nic się nie zmienia dla naszych klientów, współpracowników, Konsultantek ani innych interesariuszy w Polsce" – poinformowało biuro prasowe firmy.
Polski oddział Avonu wytłumaczył również, że pozwy dotyczą produktów sprzedawanych na rynku w Stanach Zjednoczonych przed 2016 rokiem. Avon uważa, że: "zarzuty dotyczące ich (produktów) bezpieczeństwa są całkowicie bezpodstawne" i broni się przed nimi w sądzie.
Avon Polska oświadczyło też, że firma ściśle "przestrzega wszystkich regulacji dotyczących składników i bezpieczeństwa" i każdy ich "kosmetyk jest poddawany rygorystycznym testom, dzięki czemu może być używany bez obaw". Dodano również, że "działalność Avonu poza Stanami Zjednoczonymi nie jest objęta postępowaniem i nie będzie miała na nią wpływu".
Zobacz także