Banki zdecydowały się na obniżenie kryteriów przyznawania kredytów hipotecznych. To reakcja na opieszałość rządu Donalda Tuska, który nie potrafi się zdecydować w sprawie zapowiadanego kredytu naStart. Na aktualnej sytuacji korzystają dwie grupy klientów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rząd Donalda Tuska nie jest w stanie określić jednolitego stanowiska w sprawie Kredytu 0 proc. Dowodem na to są m.in. rozbieżne opinie członków rządu. Przykład to wypowiedź minister resortu funduszy Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz.
Niedługo po opublikowaniu informacji o zaakceptowaniu projektu budżetu na 2025 rok, za pośrednictwem konta na X przekazała wiadomość, że "w budżecie jest okrągłe 0 zł na kredyt 0 proc.". Po tej wypowiedzi Donald Tusk oczekiwał wyjaśnień od minister, skąd pojawiła się akurat taka, nieprecyzyjna interpretacja działań rządu.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
Banki nie czekają i działają. Korzystają na tym dwie grupy
Branża bankowa zdecydowała się nie czekać na to, aż ministrowie dojdą do porozumienia w sprawie pomocy w finansowaniu zakupu nieruchomości przez obywateli. Jak podaje Puls Biznesu, instytucje finansowe załagodziły warunki udzielania hipotek.
Decyzje banków o poluzowaniu kryteriów przyznawania kredytów objęły dwie grupy. Dotyczy to kredytobiorców, którzy i tak nie mogliby skorzystać z rządowego programu. Do tej grupy zaliczają się single oraz rodziny bez dzieci.
Banki chcą ożywić rynek nieruchomości
Jak relacjonuje Puls Biznesu, sześć na dziesięć banków podjęło już decyzję o rozluźnieniu zasad kryteriów oceny zdolności kredytowej. Trzy z nich obniżyły także oprocentowanie kredytów mieszkaniowych.
Takimi ruchami instytucje finansowe chcą przerwać impas w zaciąganiu kredytów, który nastąpił m.in. z powodu oczekiwania konsumentów na wprowadzenie rządowej pomocy. Dzięki temu mają sprawniej podejmować decyzję o zakupie nieruchomości.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Jak ma działać kredyt mieszkaniowy naStart?
Program naStart ma zastąpić Bezpieczny kredyt 2 proc., a także rodzinny kredyt mieszkaniowy. Jego działanie może objąć wsparcie finansowe w formule dopłat do rat. Warunkiem uzyskania pieniędzy, jest spełnienie kryterium dochodowego.
Kryterium dochodowe oparto o roczny dochód 120 tys. zł brutto, czyli pierwszy próg podatkowy. Ma się zmieniać razem ze wzrostem liczby członków gospodarstwa domowego. Kredyt naStart ma być udzielany na przynajmniej 15 lat ze stopą oprocentowania na stałym poziomie, określoną na 60 miesięcy.
Nie można decyzji o zakupie nieruchomości odkładać w nieskończoność. Dlatego osoby, które czekały od początku z zakupem mieszkania lub domu na start nowego programu, mogą teraz decydować się na kupno nieruchomości bez publicznego wsparcia.
Konrad Pluciński
analityk ds. rynku kredytów hipotecznych w Rankomacie / źródło: www.pb.pl