Szef InPostu opublikował sprawozdanie na temat wysokości odprowadzanego podatku przez spółkę. Porównał go do pieniędzy, które do polskiego budżetu przekazują firmy zagraniczne. W zestawieniu z wkładem InPostu to dosłownie "grosze".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Grupa InPost od lat hojnie wspiera budżet Polski. Odprowadza potężne podatki, których wartość już od kilku lat przekracza pułap 100, a od niedawna 200 milionów złotych. Pod względem danin odprowadzanych do skarbówki, żadna firma w Polsce nie może równać się z InPostem.
Uwagę na ten fakt zwrócił Rafał Brzoska. W mediach społecznościowych pochwalił się, że InPost zasila polski budżet sumą dwa i pół raza większą w porównaniu z całą branżą. Warto zaznaczyć, że znajdują się w niej tacy giganci, jak DPD, czy DHL.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
Rafał Brzoska publikuje "listę wstydu". W zestawieniu DPD i DHL
Na portalu społecznościowym LinkedIn szef InPostu opublikował zestawienie, które sam określił "listą wstydu". Zaznaczył, że w 2023 roku wszystkie firmy kurierskie działające w Polsce wpłaciły w sumie 97,9 mln zł z tytułu podatku CIT.
Rafał Brzoska wyjaśnił, że w przypadku InPost, danina odprowadzona do skarbówki stanowiła 4,7 proc. przychodów spółki. Następnie opublikował wysokość podatku względem przychodu innych kurierów.
Konkurenci z branży odprowadzili:
GLS – 2,55 proc. podatku od przychodu,
UPS – 0,9 proc. podatku od przychodu,
DPD – 0,8 proc. podatku od przychodu.
FedEx – 0,70 proc. podatku od przychodu,
Shenker – 0,17 proc. podatku od przychodu,
Ruch – 0,07 proc. podatku od przychodu,
DHL – 0,03 proc. podatku od przychodu.
Zdaniem Rafała Brzoski tak niskie wartości podatków, są problemem, nad którym powinno pochylić się polskie państwo. Zaznaczył, że niektóre z wymienionych firm generują miliardy złotych przychodu, a w podatku oddają do skarbówki "grosze". Większość z zarobionych pieniędzy w Polsce trafia z powrotem do krajów-matek m.in. Francji, czy Niemiec.
Firmy z Francji i Niemiec oddają do skarbówki "grosze"
Za pośrednictwem LinkedIn szef InPostu poinformował, że spółka odprowadziła podatek CIT w wysokości 250 milionów złotych. Tak znaczące wsparcie budżetu Polski jest rekordem firmy Rafała Brzoski. Podkreślił, że można doznać szoku, spoglądając na dwóch kluczowych zagranicznych konkurentów.
Francuskie DPD przy 4 mld zł przychodu wygenerowanego na rynku polskim odprowadziło do skarbówki tylko 33 mln zł – 0,8 proc. przychodów. Natomiast niemiecki DHL przy 2,6 mld zł przychodów nie oddał do polskiego Urzędu Skarbowego nawet miliona złotych. Ta wartość stanowi 0,03 proc. przychodów (ok. 780 tys. zł).
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Szef InPost apeluje o zmiany. Podatki powinny być odprowadzane w Polsce
W podsumowaniu komentarza Rafał Brzoska zwrócił ponownie uwagę na DHL. Porównał szokującą wartość podatku pozostawionego w Polsce z pieniędzmi, które niemiecka firma odprowadza w innych krajach.
Szef InPostu wyraził nadzieję, że "ktoś wreszcie podejmie rękawicę i ukróci kwestię transfer-pricingu między krajami". Po zmianach podmioty zagraniczne, które działają w Polsce, powinny odprowadzać podatki w tutaj, a nie generować centra zysków w innych państwach, czy kraju macierzystym.
Rafał Brzoska podkreślił, że właśnie tak działa InPost. Spółka we Francji płaci podatki we Francji. Taka sama sytuacja ma miejsce w Wielkiej Brytanii, Włoszech, czy Hiszpanii. Szef InPostu podsumował, że teraz jest "czas na zmiany" i "prawdziwą refleksję w tej materii".
Niemiecki DHL na poziomie grupowym odprowadził do budżetów w różnych krajach – ale największy podatek w Niemczech – łącznie 1,6 miliarda euro podatku, to ten niecały milion złotych w Polsce jest szokujący. Przyznacie sami.