Przed południem 7 października wystartowała misja HERA. Przedsięwzięcie Europejskiej Agencji Kosmicznej ma zbadać efekty uderzenia w asteroidę Dimorphos i sprawdzić skuteczność technologii obrony Ziemi. O szczegółach misji, polskim udziale i potencjalnym zagrożeniu dla ludzkości wypowiedział się w INNPoland członek Stowarzyszenia Polskich Profesjonalistów Sektora Kosmicznego.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W poniedziałek 7 października o godzinie 10.52 (ET) w Kennedy Space Center NASA na Florydzie wystartowała misja Europejskiej Agencji Kosmicznej. Rakieta SpaceX Falcon 9 wyniosła na pokładzie statek HERA oraz dwie nanosatelity CubeSat.
W ramach misji statek i nanostaelity mają dotrzeć pod koniec 2026 roku do asteroidy Dimorphos, która jest księżycem większej planetoidy o nazwie Didymos. Głównym założeniem przedsięwzięcia jest znalezienie sposobu na ochronę Ziemi.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
Co zbada statek kosmiczny HERA i nanosatelity?
Europejski statek kosmiczny oraz dwie satelity o wielkości pudełka po butach zbadają następstwa misji DART NASA. W ramach tego zadania dwa lata temu celowo uderzono w asteroidę Dimorphos, chcąc zmienić jej orbitę.
Statek HERA wraz z nanosatelitami Juventus i Milani posłużą m.in. do oszacowania wielkości krateru – efektu misji Dart NASA. Zbadane zostaną również takie parametry, jak temperatura obiektu, czy dane powiązane z trafieniem sprzed dwóch lat. W ramach misji ESA przeprowadzone będą także dodatkowe badania dotyczące mapowania minerałów, analizy pyłu, czy grawitacji.
NASA i ESA sprawdzą, czy technologia obronna Ziemi działa
Misje DART (Double Asteroid Redirection Test) i HERA są skorelowane. W pierwszym przypadku to test, który miał pomóc w uzyskaniu pełnowymiarowej oceny technologii odchylania asteroid w celu obrony planetarnej.
Agencja NASA chciała sprawdzić, czy za sprawą uderzenia kinetycznego, na przykład statku kosmicznego w asteroidę z prędkością 6,1 km/s, można doprowadzić do zmiany trajektorii ruchu obiektu niebieskiego w kosmosie.
Warto wiedzieć, że zarówno Dimorphos, jak i Didymos nie są zagrożeniem dla Ziemi. Pomimo to, układ dwóch asteroid jest idealnym celem do przetestowania technologii. To dlatego, że wymiary Dimorphos odpowiadają asteroidom, które mogłyby zagrozić naszej planecie.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Misja DART się powiodła, ale wiele trzeba wyjaśnić
Jak informuje CNN, astronomowie wykorzystali naziemne teleskopy do monitorowania następstw uderzenia od czasu kolizji we wrześniu 2022 roku. Ustalili, że sonda kosmiczna DART skutecznie wpłynęła na ruch Dimorphos.
Wyniki badań wskazały, że okres orbitalny asteroidy księżycowej – czas niezbędny na wykonanie pojedynczego obrotu wokół Didymos – został przesunięty o około 32, 33 minuty.
Pomimo sukcesu pozostało wiele kwestii do wyjaśnienia. Naukowcy mają zamiar ustalić, czy po misji DART pozostał jedynie krater, czy prędkość, z jaką obiekt uderzył w ciało niebieskie, całkowicie przekształciło Dimorphos.
Ustalenie konsekwencji misji Double Asteroid Redirection Test, umożliwi agencjom kosmicznym dalsze udoskonalanie technologii, które w przyszłości może ocalić Ziemię.
Członek PSPA o misji HERA: jej zadaniem jest dokładna ocena misji DART
Komentarza dla INNPoland.pl w sprawie misji HERA udzielił członek Stowarzyszenia Polskich Profesjonalistów Sektora Kosmicznego. Dr inż. Adam Dąbrowski wytłumaczył, jakie cele postawiono przed misją HERA.
– We wrześniu 2022 sonda DART NASA uderzyła w asteroidę Dimorphos. Był to swego rodzaju test, jak bardzo można wpłynąć na orbitę małego (Dimorphos jest wielkości Wieży Eiffla) ciała niebieskiego poprzez uderzenie w niego satelitą – przekazał członek PSPA.
– Naukowcy założyli, że skrócenie orbity o trochę ponad minutę będzie sukcesem. Okazuje się, że skrócili ją o 32 minuty. Miało to prawdopodobnie związek z uderzeniami wzburzonego przez sondę pyłu – powiedział dr inż. Adam Dąbrowski.
– Żeby lepiej poznać mechanikę takich zderzeń i móc lepiej zaplanować ewentualne podobne misje, trzeba dokładnie przyjrzeć się rezultatom poprzednich. Stąd, zadaniem HERA jest dokładna ocena DART – podsumował członek PSPA.
Jakie badania i eksperymenty planowane są po dotarciu sondy do Dimorphos?
– W grudniu 2026 rozpocznie się kilkutygodniowe badanie. HERA ma dwanaście ładunków naukowych, między innymi:
kamery panchromatyczne (do charakteryzacji powierzchni),
kamery hiperspektralne (dwadzieścia pięć pasm, do pomiaru składu),
lidar (do pomiaru odległości),
kamera działająca w podczerwieni (do pomiaru temperatury),
nadajniki radiowe, (które pozwolą scharakteryzować pole grawitacyjne układu podwójnego Didymos),
dwa CubeSaty: Milani i Juventas.
Osobiście czekam w szczególności na potwierdzenie działania tego drugiego, który na pokładzie ma radar JuRa, którego wysięgnik projektowała polska firma Astronika. Z kolei polskie N7 Space wsparło ESA w zakresie rozwoju oprogramowania platformy satelitarnej – powiedział członek Polish Space Professionals Association.
Członek PSPA o zagrożeniu, jakie stwarzają asteroidy: sprawa jest poważna
– Mamy już doświadczenie, że kolizja z obiektem o rozmiarach ok. 10 km spowodowała wymieranie kredowe, więc sprawa jest poważna – przestrzegł dr inż. Adam Dąbrowski.
– Jeśli chodzi o próby zmiany orbity asteroidy, podobną misję do DART planuje Chińska Agencja Kosmiczna w 2025 roku na 30-metrową 2019 VL5. Oczywiście, żeby uniknąć zderzenia, trzeba najpierw taki obiekt wykryć. Amerykańskie Minor Planet Center robi to od lat 40. – powiedział członek Polish Space Professionals Association.
– Od 2007 NASA ma program Spaceguard, w ramach którego specjalizuje się w znajdowaniu NEO (red. obiekty kosmiczne, których orbity znajdują się blisko orbity ziemskiej lub okresowo ją przecinają) – poinformował dr inż. Adam Dąbrowski.
– Ciekawym projektem jest NEOShield Unii Europejskiej, który rozwija technologie nawigacji satelitów w pobliżu asteroid i komet, a także technologie charakteryzacji własności fizycznych takich obiektów – wyjaśnił ekspert.
Członek Polish Space Professionals Association o asteroidach: wciąż niewiele o nich wiemy
– Jeszcze w 2018 roku, Stephen Hawking w swojej ostatniej książce "Krótkie odpowiedzi na wielkie pytania" określił, że zderzenie z asteroidą to największe zagrożenie dla ludzkości. Przez te sześć lat, jak widać, odrabiamy zadanie domowe takimi misjami jak HERA czy DART – stwierdził członek Polish Space Professionals Association.
– Pamiętać należy jednak, że we wspomnianych misjach to my wybraliśmy sobie ciało niebieskie, na które lecimy. W realnym scenariuszu trzeba się będzie "dostosować" do zagrożenia. Poza tym, wciąż stosunkowo niewiele wiemy o asteroidach – podsumował dr inż. Adam Dąbrowski.
– Chociaż w ostatnich latach udało się już wylądować na komecie (Rosetta), przywieźć próbki komet (misja Stardust) i asteroid (Hayabusa i Hayabusa2, OSIRIS-REx). Misja HERA dostarczy tutaj wiele nowej wiedzy. – dodał członek PSPA.