W piątek rano na statku "Jawor" odkryto zafoliowane paczki z narkotykami. Brazylijska policja wszczęła dochodzenie, a polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych monitoruje sytuację. Rzecznik PŻM przekazał, że załoga nie ma postawionych zarzutów, przesłuchania trwają.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W piątek rano marynarz masowca – czyli statku, który przewozi suche ładynki luzem – "Jawor", który należy do Polskiej Żeglugi Morskiej, zauważył zerwaną plombę do jednego z pustych pomieszczeń między nadbudówką a ładowniami (tzw. void space).
Okazało się, że w środku znajdują się zafoliowane paczki. Prawdopodobnie ładunek został podrzucony na pokład w nocy. Zawiadomiono brazylijską policję. Wkrótce okazało się, że w paczkach są narkotyki.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
Marynarze statku "Jawor" w centrum dochodzenia brazylijskich służb
Rzecznik Polskiej Żeglugi Morskiej Krzysztof Gogol przekazał, że brazylijskie służby wszczęły już dochodzenie. Przesłuchania zaczęły się w poniedziałek 7 października.
Sytuację monitoruje polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Jak przekazał rzecznik PŻM w wypowiedzi dla PAP, załodze – czyli 20 marynarzom z Polski, Ukrainy, Bułgarii i Rumunii – zapewniono opiekę prawną.
Rzecznik Polskiej Żeglugi Morskiej dla INNPoland: przesłuchania trwają i będą trwały długo
Zapytaliśmy rzecznika Polskiej Żeglugi Morskiej o sytuację. Czy marynarze są dalej przesłuchiwani i czy postawiono im zarzuty?
– Przesłuchania trwają i będą trwały długo. W poniedziałek przesłuchano cztery osoby, wczoraj trzy. Zostało jeszcze kolejnych trzynaście – poinformował Krzysztof Gogol w wypowiedzi dla INNPoland.pl.
– Ci, którzy zostali już przesłuchani, przebywają w hotelu. Mają swoje paszporty, nikt ich nie pilnuje i ne postawiono im żadnych zarzutów. Czekamy, żeby jak najszybciej zwolniono naszą załogę, ale to decyzja policji – podsumował rzecznik Grupy Polska Żegluga Morska.
Rzecznik PŻM dla INNPoland: takie rzeczy się zdarzają
Masowiec "Jawor" płynął do São Luís z Rotterdamu bez ładunku. Z Brazylii miał wyruszyć do Hiszpanii z transportem soi. W Kartagenie powinien pojawić się 21 października. Czy ze względu na przestój w pracy, Polska Żegluga Morska poniosła straty finansowe?
– Nie. Takie rzeczy się zdarzają. Opóźnienia występują na przykład ze względu na pogodę. Są na to odpowiednie klauzule w kontraktach. Na razie, nie ma mowy dodatkowych stratach – odpowiada rzecznik PŻM Krzysztof Gogol.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Największy transport kokainy w historii stanu
W brazylijskich mediach było głośno o wykryciu narkotyków na polskim statku. Służby przekazały, że zarekwirowany przerzut był największym przejętym transportem kokainy w historii stanu Maranhão.