Rzecznik małopolskiej PSP, a także stołeczny kominiarz tłumaczą w INNPoland.pl, jakie są najczęstsze przyczyny zatrucia czadem. Radzą, co można zrobić, żeby ochronić się przed niebezpieczeństwem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na początku października Polskę obiegła informacja o tragedii. Małżeństwo z Jaworzna, jak podała tamtejsza Komenda Policji, zatruło się tlenkiem węgla.
Ofiar mogło być więcej. Na piętrze domu, który zamieszkiwała para (63-letnia kobieta i 68-letni mężczyzna) znajdował się ich syn z żoną oraz dwójką małych dzieci.
Jak się bronić przed "cichym zabójcą"? O przyczynach i sposobach na zagrożenie zatruciem czadem opowiadają w INNPoland.pl strażak i kominiarz.
Zachęcamy do subskrybowania kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia", "Po ludzku o ekonomii" i "Koszyka Bagińskiego" możesz oglądać TUTAJ.
Czujki tlenku węgla niedługo mogą być obowiązkowe
Możliwe, że już w drugiej połowie listopada zacznie obowiązywać konieczność wyposażenia mieszkań w autonomiczne czujki dymu. Na temat nowych regulacji wypowiedział się Sekretarz Stanu w MSWiA.
Wprowadzenie nowych przepisów może otworzyć drogę do nałożenia kolejnego obowiązku, tym razem posiadania czujek tlenku węgla. Takiego zdania jest rzecznik prasowy Małopolskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.
– Oprócz czujki dymu przewiduje się wprowadzenie wymogu stosowania czujek tlenku węgla potencjalnie zwanego "czadem" w pomieszczeniach, w których odbywa się proces spalania paliwa stałego, ciekłego lub gazowego – poinformował w INNPoland.pl mł. kpt. mgr Hubert Ciepły.
Czad powstaje w trakcie procesu niepełnego spalania, przy niedostatku tlenu w otaczającej atmosferze. Tlenek węgla gromadzi się głównie pod sufitem ze względu na to, że ma mniejszą gęstość od powietrza.
Rzecznik małopolskiej PSP ostrzega przed zagrożeniem
Zapytaliśmy rzecznika prasowego małopolskiej PSP, Huberta Ciepłego, jak można chronić sięprzed niebezpieczeństwem.
– Zatrucie czadem może spotkać każdego z nas. W Polsce mieliśmy już prawie 900 takich interwencji w 2024 roku. Około 80 proc. wyjazdów straży pożarnej do tlenku węgla jest wykrywanych przez czujniki. Dlatego ważne jest, żeby te urządzenia były zamontowane w mieszkaniach – poinformował rzecznik małopolskiej PSP.
– W tym roku, od stycznia, w Polsce mamy już 28 przypadków śmiertelnych. Tylko od 1 października tego roku ze względu na zatrucie tlenkiem węgla w Polsce zginęły dwie osoby. Te statystyki są okropne, tragiczne, a wręcz przerażające. A gdyby nie czujniki, to byłyby jeszcze gorsze – przestrzega młodszy kapitan Hubert Ciepły w wypowiedzi dla INNPoland.pl.
Rzecznik straży pożarnej radzi, na co zwrócić uwagę, kupując czujnik
– Jeżeli chcemy kupić czujkę tlenku węgla, czy czujkę dymu, to musimy pamiętać o kluczowym aspekcie. Żeby była certyfikowana. Czyli sprawdzamy sobie z tyłu znak budowlany "B", duża literka "B". Ważna jest też druga norma, czyli "PN 50-291" – radzi rzecznik małopolskiej PSP.
– Te dwie normy, jeżeli są na czujce, etykiecie, lub na opakowaniu, to znaczy, że one są przebadane, dokładnie sprawdzone i przygotowane na rynek polski, europejski. Nie należy kupować czujek bez tych norm. Takie urządzenia mogą złudnie nam sprawiać wrażenie, czy ten tlenek występuje, a czasami odwrotnie – nie powiadomić nas, jeżeli ten tlenek rzeczywiście wystąpi – tłumaczy Hubert Ciepły.
Jak odczytywać dane, które wyświetla czujka tlenku węgla?
– Czujniki, które możemy kupić, są z wyświetlaczem albo bez niego. Jeżeli mamy wyświetlacz, to zgłaszając zdarzenie, mówimy, na przykład, że wyświetliło nam się 100 ppm. I my (straż pożarna) już jesteśmy w stanie wiedzieć, jakie jest stężenie – mówi rzecznik małopolskiej PSP.
Hubert Ciepły wskazał również na to, jakie stężenie ppm (to jednostka używana do opisu stężenia tlenku węgla w powietrzu) jest zabójcze dla człowieka. Rzecznik prasowy Małopolskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP wyjaśnił:
100-200 ppm: występuje lekki ból głowy, zawroty, nudności, jeżeli przebywamy w takim stężeniu przez około 2-3 godziny,
400 ppm: pojawia się silny ból głowy, zaburzenia równowagi. Wystarczy, że będziemy w takim stężeniu przez godzinę,
800 ppm: występują wymioty, drgawki.
Hubert Ciepły opisał również, co dzieje się, kiedy człowiek jest wystawiony na oddziaływanie tlenku węgla o stężeniu 1600 i 3200 ppm. W pierwszym przypadku już po 20 minutach następuje śpiączka, wymioty oraz drgawki.
Przy 3200 ppm śmierć, zgon lub śpiączka zachodzą do 15 minut. W przypadku stężenia przekraczającego 6000 ppm człowiek umiera po 3 minutach przebywania w pomieszczeniu z tak wysoką zawartością tlenku węgla w powietrzu.
Jakie są najczęstsze przyczyny zatrucia czadem w domach?
Stołeczny kominiarz wytłumaczył nam, jakie błędy są popełniane najczęściej w kontekście eksploatacji przewodów kominowych i spalinowych. Niekiedy błahe sprawy doprowadzają do tragicznych wydarzeń.
– Przyczyn jest wiele i nie zawsze te same. Może to być niepoprawna eksploatacja, czy wspólne podłączenia przewodów kominowych, spalinowych. Często gęsto też nam się zdarzały przypadki, że ptaki robią gniazda we wlotach przewodów i spaliny nie mają drogi ucieczki. Wtedy po prostu dochodzi do zaczadzenia – wyjaśnił w INNPoland.pl kominiarz z Warszawy.
– Czasami składają się na to same warunki atmosferyczne. Przykładowo, może to być ostatnia kondygnacja w jakimś bloku. Komin jest krótki. Jest niskie, opadające ciśnienie. Wtedy czasami dochodzi do sytuacji, że czad nie wydobywa się w trakcie eksploatacji piecyka, tylko jest zasysany przez sąsiedni kanał wentylacyjny do środka – tłumaczy kominiarz.
– Mieszkańcy często sami z siebie pozbywają się wentylacji w pomieszczeniu, gdzie jest instalacja gazowa. Przykładowo ktoś się skarży, że zimne powietrze jest zasysane przez kratkę wentylacyjną do łazienki, w której jest piecyk. Żeby nie wiało, zaklejają sobie tę kratkę wentylacyjną – relacjonuje kominiarz.
– Może się okazać, że taki piecyk pobierając tlen z kubatury pomieszczenia, przy zaburzeniu cyrkulacji, zacznie zasysać swoje spaliny. Takie przypadki też się zdarzają – wyjaśnił rozmówca INNPoland.pl.
Informacje uzupełnia młodszy kapitan Hubert Ciepły ze straży pożarnej. Zwraca uwagę, że ludziom zdarza się grillować wewnątrz pomieszczeń.
– Teraz mamy okres zbierania grzybów i kilka zgłoszeń, które ja sam zaobserwowałem, to jest na przykład: ludzie suszą grzyby na piekarnikach, na kuchenkach. Zostawiają takie kuchenki na noc. I kładą się spać – opowiada.
Najważniejsze są regularne przeglądy instalacji
Zgodnie z przepisami prawa budowlanego, właściciele oraz zarządcy budynków mają obowiązek regularnie przeprowadzać kontrolę stanu technicznego przewodów kominowych – przynajmniej raz w roku.
Konsekwencjami niedopełnienia obowiązku mogą być kary finansowe, czy okresowe zamknięcie budynku. Niedopatrzenia stanowią potencjalne zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców, ze względu na ryzyko pożarowe oraz emisję szkodliwych substancji.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Tlenku węgla nie usłyszysz, nie zobaczysz, nie poczujesz
Wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego 2024/2025 prowadzona jest kampania, która ma uświadamiać mieszkańców Polski o zagrożeniu, jakim jest zatrucie czadem.
Tlenek węgla jest bezwonny, bezbarwny i pozbawiony smaku. Dlatego nazywa się go "cichym zabójcą". Wiąże się z hemoglobiną w układzie oddechowym człowieka ponad 200 razy szybciej niż tlen, blokując jego dopływ do organizmu.
Lekkie objawy zatrucia czadem to ból i zawroty głowy, osłabienie oraz nudności. Następstwo ostrego zatrucia, przy dużym stężeniu gazu, to nieodwracalne uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, niewydolność wieńcowa, zawał lub śmierć.
Jeśli chodzi o Polskę, to rzeczywiście jesteśmy pariasem Europy, dlatego że dzisiaj większość krajów europejskich ma już taki obowiązek. [...] Wśród tych krajów nie ma Polski. Mam nadzieję, że 22 listopada dołączymy do krajów, które spełniają takie wymogi.