Najdroższy apartament w Polsce miał mieć 20 tys. właścicieli. "Epicki flip" zakończył się niepowodzeniem. Rafał Zorski ponownie wystawia apartament na sprzedaż, ale przyszły właściciel musi mieć wyjątkowo gruby portfel.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
To miał być największy eksperyment w historii polskiego flippingu, a głównym bohaterem był Rafał Zaorski. Do dziś trudno ocenić, czy polski inwestor, trader, spekulant giełdowy, a ostatnio coraz częściej określany mianem influencera finansowego, wierzył w powodzenie projektu czy może był jedyną osobą, która śmiała się z własnego żartu.
Złoto, marmur i chińskie koło
W czerwcu 2022 roku Rafał Zaorski kupuje apartament w budynki przy ul. Złotej 44. Coraz częściej pojawiają się porównania spekulanta giełdowego do Elona Muska, a sam bywa nazywany polskim odpowiednikiem tego ekscentrycznego miliardera. Jak się później okaże, porównanie wcale nie odbiega od rzeczywistości, bo pomysły każdego z nich wywołują raczej zdziwienie, aniżeli zachwyt.
Apartament pod numerem 504 zajmuje całe 50. piętro budynku. Ma 480 metrów kwadratowych, na co składa się m.in. sala konferencyjna i przestrzeń eventowa z barem. Wnętrze zdobi na przykład rzeźba chińskiego koła ważąca 300 kg. Zaorski w filmie na kanale "Sprawa dla Dewelopera" wspomina, że do jej wniesienia potrzebny był mały dźwig. W środku złote ściany, skórzane kanapy, sztuka współczesna i marmur.
Całość kosztowała Zaorskiego 23 mln złotych. Lokal obciążony jest jednak hipoteką na kwotę 20 mln. Wierzycielem jest spółka Saliq Limited z siedzibą na Malcie, w kraju, który od lat uchodzi za raj podatkowy.
Eksperyment społeczny
Pół roku później Rafał Zaorski wpada na pewien pomysł, a koncepcja "Epickiego flipu" rozgrzewa polskie media do czerwoności. W grudniu 2023 spekulant giełdowy wyjaśnia, na czym ma polegać, jego - jak sam to określił - eksperyment społeczny. 480-metrowy lokal dzieli na 20 tys. części, oczywiście tylko umownie i rusza ze sprzedażą.
"Sprzedaż apartamentu 504 to dla mnie również ciekawy eksperyment społeczny, w którym zadamy sobie pytanie, jaką przyszłość czekają nieruchomość i jego właścicieli. Głęboko wierzę – i tu zgadzam się ze Smithem – w prawo własności, i to, że właśnie z niego rodzi się wolność w jej dysponowaniu. Uważam też, że ludzie podejmują racjonalne decyzje, nawet w tak dużej grupie. Tak działa demokracja, która zwyciężyła na świecie niejeden autorytaryzm" – czytam na oficjalnej stronie "Epickiego flipu".
Czytaj także:
Niżej wymienione są pytania – czasem wręcz natury filozoficznej, na które ma odpowiadać rzekomy eksperyment. Rafał Zaorski zastanawia się m.in. nad tym, "Czy właściciele będą skupować udziały, by mieć większą siłę głosu?", "Czy tylu właścicieli dogada się do wspólnego zarządzania nieruchomością?", "Czy rynek wtórny udziałami powstanie samoistnie?" lub "Jakie decyzje podejmą właściciele co do przyszłości apartamentu?".
Zbyt piękne dla jednego spekulanta
Założenie jest całkiem proste. Każdy z tzw. inwestorów płaci 5 tys. zł za możliwość przebywania w lokalu bez limitu, a Zaorski zarabia na tym 77 mln zł.
I tu zaczynają się schodki. Sama koncepcja wpuszczenia 20 tys. osób do lokalu bez jasnego grafiku sprawia wrażenie przedsięwzięcia nie do udźwignięcia. Choć w rzeczywistości osób może być mniej, bo istnieje wówczas możliwość wykupienia więcej niż jednego udziału.
Kontrowersyjny projekt o wątpliwej szansie powodzenia od początku cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Po kilku tygodniach, w styczniu 2023 roku 7 614 osób wykupiło 56 553 udziały, a sprzedaż i podpisywanie pierwszych umów rusza.
Widzimy się w sądzie
Tak jak szybko Zaorski zaczął realizować swój sen o eksperymencie społecznym, tak szybko inna grupa społeczna zaczęła mu to utrudniać. Wspólnota Mieszkaniowa Nieruchomości Złota 44 od razu była do jego wizji – delikatnie mówiąc –nieprzekonana.
Właściciele apartamentów na Złotej 44 doszli do wniosku, że "Epicki flip" niewiele ma wspólnego z epickością, a spekulant narusza ich prawa, zakłóca spokój i porządek w wieżowcu. Ich obawy zaczynają się nasilać w miarę przybliżania się realizacji wizji Zaorskiego. W końcu kilka tysięcy osób miałoby dostać klucze do jednego mieszkania.
Czytaj także:
Sprawa trafia do sądu, a wszystko idzie zgodnie z myślą członków spółdzielni. Sąd Okręgowy w Warszawie wydaje decyzję o zabezpieczeniu roszczeń wspólnoty, co blokuje sprzedaż udziałów w apartamencie Zaorskiego.
Konflikt się zaostrza, a w mediach pojawiają się doniesienia o wzajemnym niezrozumieniu, niechęci, a nawet wyzwiskach.
Flip i flap
Po miesiącach milczenia Rafał Zaorski potwierdza, że "Epicki flip" nie dojdzie do skutku, a wszyscy uczestnicy projektu otrzymają zwrot zainwestowanych środków. Ogłaszając decyzję, podkreśla, że jest ona spowodowana niezależnymi od niego przyczynami, a to uniemożliwiło mu dotrzymanie zaplanowanych terminów.
Zaorski dla najlojalniejszych przewiduje jednak nagrodę pocieszenia. Ci, którzy zostali z nim do samego końca, otrzymają bonus w wysokości 44 proc. zainwestowanej kwoty rocznie.
Apartament na Złotej 44 znów w sprzedaży
Lokal 504 przy Złotej 44 znów trafia na sprzedaż. Tym razem klasycznie, bo czeka na jednego przyszłego właściciela.
Z ustaleń Gazety Wyborczej wynika, że apartament został wystawiony za kwotę 9 mln euro, to ok. 38 mln zł. Podobno oferta cieszy się dużym zainteresowaniem wśród najbogatszych Polaków, ale i nie tylko.