logo
GUS podał brakujący element do obliczenia wskaźnika waloryzacji emerytur. Fot. Marysia Zawada/Reporter/East News
Reklama.

Według ustawy o emeryturach i rentach waloryzacja ustalana jest na podstawie wskaźnika średniorocznej inflacji oraz 20 proc. realnego wzrostu wynagrodzeń. Poznaliśmy najpierw dane o inflacji z 2024 roku (3,6 proc.), a teraz GUS podał realny wzrost wynagrodzeń w 2024 roku. Wyniósł 9,5 proc.

Oznacza to, że waloryzacja emerytur wyniesie 5,5 proc.

Waloryzacja emerytur w marcu

5,5 proc. podwyżki emerytur nie wygląda tak dobrze, jak 12-procentowy wzrost w ubiegłym roku. Na razie, według prognoz, wiemy, ze świadczenia nie będą rosnąć szybko.

Czy to sytuacja może się zmienić? Tak, tomożliwe – rząd zajmuje się właśnie tematem zmiany wskaźnika waloryzacji, aby ten był korzystniejszy dla seniorów. 

Jednym z wariantów jest podniesienie wskaźnika realnego wzrostu wynagrodzeń do 50 proc. Czyli waloryzacja wyniosłaby wtedy 8,35 proc. Inne warianty zakładają podejście kwotowo-procentowe. Jeden zrównuje waloryzację emerytur z realnym wzrostem płac (w tym wypadku 9,5 proc.). Druga propozycja zakłada minimalną podwyżkę określoną kwotą, z minimum 100 złotych.

Jeśli zmiana ma wejść w życie, zdarzy się zapewne przed początkiem marca. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC, w rozmowie z INNPoland przyznał, że spodziewa się w tym roku drugiej waloryzacji z powodów politycznych.

Czy niska waloryzacja jest zła?

Intuicyjnie wydaje nam się, że to zwyczajnie mniej pieniędzy do ręki. Ale niekoniecznie przekłada się to na lepszą sytuację seniorów.

Waloryzacja nie ma na celu powiększenia emerytur, tylko uchronienie przed spadkiem ich wartości. Kiedy w latach 2022 i 2023 inflacja wynosiła po kilkanaście procent, indeksacja również musiała wynosić kilkanaście procent – powiedział ekspert. Więcej przeczytacie w oddzielnym artykule na INNPoland.

Czytaj także: