logo
Na początku historia była bardzo prosta, oparta na możliwościach, które dawało wówczas AI. Nie było w niej akcji, emocji. Tylko opis cudownego świata. Fot. Screenshot "Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią | Oficjalna Premiera | Nowy serial sci-fi stworzony z AI"/YouTube
Reklama.

"Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią" to pierwszy polski serial sci-fi stworzony przy wsparciu sztucznej inteligencji. To historia ludzkości, która została zmuszona do życia na statkach unoszących się nad Ziemią. Alysia, młoda liderka swojej społeczności, staje przed wyzwaniem ocalenia swojego ludu przed zagrożeniem, które nadchodzi z głębi kosmosu.

Pierwszy odcinek pojawił się na YouTube 15 lutego. Ponad 265 tys. wyświetleń, prawie 500 komentarzy. Reakcje – mieszane: 

"Dzięki za udowodnienie, że nadal człowiek dominuje nad maszynami".

"Dolina niesamowitości uderzyła mnie maczuga w potylicę".

"Piękne i przerażające".

Sztuczna inteligencja w dużej mierze kojarzy się dziś z zalewem treści słabej jakości. Wygenerowani rolnicy proszący o lajki na Facebooku, dziwne twarze i dłonie. Kiedy granica realizmu zostanie przekroczona?

O kulisy powstawania pierwszego polskiego serialu AI zapytałam twórcę – Grzegorza Bogaczewicza z Bogaczewicz Film Studio z Rzeszowa, które od lat zajmuje się innowacjami w świecie filmu. 

Studio kupiło jednego z pierwszych dronów w Polsce i nagrało 4-minutowy film "Poland is beautiful". Kadry kraju z lotu ptaka obejrzało na YouTube 3,6 mln osób. Kolejna była technologia 3D i kolejna innowacyjna produkcja. Okulary Oculus studio jako pierwsze na świecie połączyło z fizycznymi doznaniami. Teraz przyszedł czas na AI.

logo
Fot. Screenshot "Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią | Oficjalna Premiera | Nowy serial sci-fi stworzony z AI"/YouTube

Marta Zinkiewicz: Serial stworzony przez AI, ale scenariusz napisał człowiek?

Grzegorz Bogaczewicz: Tak, mniej więcej trzy miesiące temu. Na początku historia była bardzo prosta, oparta na możliwościach, które dawało wówczas AI. Nie było w niej akcji, emocji. Tylko opis cudownego świata. W międzyczasie nastąpił duży rozwój możliwości sztucznej inteligencji związanych m.in. z animacją postaci. Dodaliśmy więc do scenariusza kilka scen, które umożliwiają pokazanie nowych możliwości.

Sztuczna inteligencja i film to nadal dość kontrowersyjne połączenie. 

Sam skończyłem szkołę filmową i zdaję sobie sprawę, że to problem etyczny. Sztuczna inteligencja może zabrać pracę scenarzystom, reżyserom. Moim zdaniem to bardzo realne. Przy "Gladiatorze II" były protesty statystów. AI wygenerowała tło, a na nim setki osób. Ale to rewolucja nie do niezatrzymania.

Można z nią walczyć.

Ale ta opcja jest bezskuteczna, takie filmy będą powstawały. My jesteśmy małą firmą z Podkarpacia, ale narzędzie niedługo dostanie się w ręce profesjonalistów. Rezultaty będą niezwykłe. Człowiek nadal jest w centrum, ale dostał narzędzie, które pozwala mu jeszcze bardziej rozwijać własne pomysły, kreatywność.

To, co tkwi w nas głęboko, możemy rozwinąć do niebywałych rozmiarów. Żyjemy w bardzo ciekawych czasach, kiedy jakość grafik, filmów wejdzie na niespotykany dotąd poziom.

Umiejętności techniczne zamienimy na wyobraźnię?

Przecież już teraz nie trzeba mieć poważnych studiów, wystarczy być ambitnym, zdolnym, mieć pomysł i można się wybić. Zresztą, powstaną nowe zawody, a to zmniejszy liczbę tych, którzy mogliby stracić pracę. My podczas realizacji serialu AI używaliśmy mimiki aktorów. Technologia jeszcze wtedy nie umożliwiała zeskanowania pełnego ruchu aktora i dodania go do filmu. Nagrywaliśmy więc mimikę twarzy, a później musieliśmy ją odtworzyć. 

logo
Fot. Screeshot "Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią | Oficjalna Premiera | Nowy serial sci-fi stworzony z AI" / YouTube

Ile osób jest dziś potrzebnych, żeby stworzyć serial AI?

Trzy. Dlatego to szansa dla małych firm produkcyjnych. To bardzo zdemokratyzuje rynek.

Z jakimi reakcjami spotkał się wasz serial?

Bardzo różnymi, ale miło zaskoczyliśmy się masą pozytywnych komentarzy. Część osób, którym nie podobał się film, zwracała uwagę na etyczne aspekty produkcji, niedociągnięcia  scenariusza oraz grafik generowanych przez AI.

To jest bardzo innowacyjne, a problemy techniczne, niedoskonałości wygenerowanego świata czy postaci są dziś nieuniknione. Niektórzy krytykowali scenariusz, z tym się zgadzamy – nie jest doskonały, ale to głównie przez początkowe ograniczenia techniczne. Nie mogliśmy wywołać u widzów emocji, które można poczuć w wyniku gry aktorskiej. Sztuczna inteligencja dziś tego nie potrafi.

A to nie o to chodzi w kinie, o emocje?

Tak i AI niedługo będzie to potrafiła. Zaobserwujemy tę zmianę już w kolejnych odcinkach naszego serialu, każdy będzie lepszy od poprzedniego. Dziś widać masę niedoskonałości, ale one znikną. Jestem pewien, że przy trzecim czy czwartym odcinku efekt będzie nie do porównania. Ta technologia przechodzi dziś rewolucję co trzy tygodnie.

Dziś każdy może stworzyć serial?

Talent będzie zawsze nieoceniony. Lepsze pomysły będą miały pierwszeństwo nad innymi. Ale obsługi narzędzi można się nauczyć i w domu zrobi to każdy. My na początku korzystaliśmy z tych darmowych, na przykład z ComfyUI. Jego licencja umożliwia komercyjne zastosowanie treści, które zostały wygenerowane w programie. Więc każdy, kto będzie miał na tyle ambicji i ciekawości, jest w stanie bezpłatnie wygenerować serial.

logo
Fot. Screeshot "Alysia: Pomiędzy Gwiazdami a Ziemią | Oficjalna Premiera | Nowy serial sci-fi stworzony z AI" / YouTube

Długo się tego uczyliście?

Nauka zabrała nam najwięcej czasu. Tworzenie filmu przy pomocy sztucznej inteligencji jest bardzo ciekawe. Wszystko zaczyna się od słowa. Najpierw definiujemy to, co chcielibyśmy zobaczyć, a sztuczna inteligencja to generuje. I tu wbrew pozorom tkwi największe wyzwanie. 

Dlaczego?

Trudno jest za każdym razem w ten sam sposób spromptować główną bohaterkę. Jej wizualizacja za każdym razem wyglądała inaczej. Musieliśmy nauczyć jej wyglądu sztuczną inteligencję, a to był skomplikowany proces.

Jeśli mamy już bohaterkę, później definiujemy jej otoczenie, które też za każdym razem musi wyglądać tak samo. Wydaje mi się, że ta jednolitość stanowi największe wyzwanie dla dużych i profesjonalnych studiów filmowych. Bardzo trudno jest uzyskać tę samą postać w kilku ujęciach, żeby później połączyć je w sekwencję.

Docelowo chcielibyście generować całe sceny "za jednym zamachem"?

Wyobrażam sobie, że za jakiś czas będziemy mogli wpisać taką instrukcję, dodając, żeby wygenerowany aktor grał w taki sam sposób jak Robert De Niro w "Ojcu Chrzestnym II". Wychodząc w przyszłość jeszcze dalej, zapewne będziemy mogli zeskanować samego siebie i poprosić AI o stworzenie dwunastoodcinkowego serialu, gdzie jesteśmy głównym bohaterem.

Ale dziś jest inaczej. Zalewają nas byle jakie treści wygenerowane przez AI, a ludzie są sceptyczni.

Dziś tak, ale niedługo to będzie nie do odróżnienia. Technologia będzie tak doskonała, że wygenerowany obraz nie będzie zdradzał się tak jak dziś niedoskonałościami, tylko tym, że będzie zbyt perfekcyjny. Myślę, że filmy zrealizowane przy pomocy AI będą niedługo rozpoznawane tak, jak dziś diamenty, które możne stworzyć też laboratorium. Te spod ziemi mają swoje certyfikaty. Będą je miały też filmy i seriale.