
Decyzje gospodarcze podejmowane w Białym Domu mają realny wpływ na portfele Polaków. Najnowsze zawirowania na globalnych rynkach, wywołane cłami Donalda Trumpa, spowodowały widoczne spadki na warszawskiej giełdzie.
Skutki odczuli także uczestnicy Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK), czyli systemu oszczędzania na emeryturę.
Gwałtowne spadki na GPW i ich konsekwencje
W piątek 4 kwietnia rozpoczął się okres dużej zmienności na światowych i europejskich giełdach. Warszawski WIG20 zanotował wtedy spadki sięgające 6 proc., a 7 kwietnia notowania zostały zawieszone na godzinę z powodu "wyjątkowych warunków rynkowych".
Chociaż sytuacja na chwilę się ustabilizowała, niepewność wśród inwestorów nie zniknęła.
W efekcie wartość aktywów netto funduszy PPK spadła z 34,59 mld zł (na koniec marca) do 33,66 mld zł (na 9 kwietnia). To oznacza spadek o 2,7 proc.
Polski Fundusz Rozwoju (PFR) jednak uspokaja: "To krótkoterminowe wahania, które nie powinny niepokoić uczestników programu".
"To nie czas na panikę" – podkreśla PFR
Przedstawiciele PFR tłumaczą, że PPK to program długoterminowy, a zmienność rynków to naturalna część inwestycyjnego krajobrazu.
"Spójrz na to w ten sposób: spadki oznaczają, że akcje wielu solidnych firm są teraz dostępne w niższych cenach. Kupując teraz, masz szansę na większy zysk, gdy rynek ponownie zacznie rosnąć. To tak, jakbyś kupował akcje "na promocji"" – pisze na portalu PPK Marta Damm-Świerkocka z zarządu PFR.
Biuro prasowe Funduszu przypomina, że podobne sytuacje miały miejsce podczas pandemii COVID-19 oraz w pierwszych miesiącach wojny w Ukrainie. W obu przypadkach fundusze PPK szybko odbiły, przynosząc inwestorom zysk.
Kto najbardziej odczuwa spadki?
Na spadkach najbardziej tracą osoby młode, których środki są inwestowane w fundusze akcyjne z długim horyzontem czasowym. Te są najbardziej wrażliwe na wahania rynku, ale jednocześnie mają największy potencjał wzrostu.
Osoby starsze, zbliżające się do emerytury, korzystają z bardziej konserwatywnych strategii inwestycyjnych – ich środki lokowane są głównie w fundusze dłużne, dzięki czemu są mniej podatne na gwałtowne zmiany.
PFR przekonuje, że warto zachować spokój i nie podejmować pochopnych decyzji. W długiej perspektywie spadki mogą przynieść większe zyski.
Dobre wyniki w dłuższym okresie
Pomimo ostatnich spadków, PPK mają za sobą bardzo udany pierwszy kwartał 2025 roku. Z danych Polskiego Funduszu Rozwoju wynika, że wszystkie fundusze znajdują się "na plusie", a ich stopy zwrotu – w zależności od funduszu – sięgają nawet 100 proc.
Dla wielu uczestników programów zdefiniowanej daty zyski przekraczają wartość ich własnych wpłat. W przypadku niektórych grup średni zysk wynosi od 127 proc. do 172 proc. wartości wpłaconych środków.
Rośnie też liczba uczestników PPK – tylko w lutym do programu dołączyło 35 tysięcy nowych osób, a poziom partycypacji wynosi już 51,66 proc.