
Nowe przepisy dały urzędom skarbowym dostęp do danych z popularnych platform sprzedażowych. Choć pierwotnie miały służyć do kontroli sprzedawców, pierwsze wezwania trafiają także do zwykłych kupujących.
Użytkownicy takich platform, jak OLX, Allegro czy Vinted dostają pierwsze wezwania od fiskusa. To efekt nowych przepisów, które znacząco ułatwiają urzędom skarbowym uzyskanie danych o użytkownikach i transakcjach na serwisach. Skarbówka wykorzystuje je jednak nie tylko do kontroli sprzedawców.
Skarbówka dostała dane setek tysięcy osób
Dotychczas sprzedaż rzeczy używanych na OLX czy Allegro pozostawała w dużej mierze poza zasięgiem fiskusa. Zmieniła to unijna dyrektywa, która nałożyła obowiązek przekazywania fiskusowi informacji dotyczących wybranych transakcji na platformach internetowych.
Zgodnie z najnowszymi regulacjami, platformy mają obowiązek przekazać skarbówce dane o użytkownikach prowadzących działalność gospodarczą bez formalnej rejestracji, gdy te przekraczają określoną liczbę transakcji lub kwotę obrotu rocznie.
Ponadto przepisy dotyczą również usługodawców, którzy wystawiają się na platformach internetowych. Fiskus miał do tej pory zebrać od platform dane prawie 500 tys. osób fizycznych i 30 tys. podmiotów.
Fiskus ma sposób, żeby dotrzeć do kupujących
Dzięki przekazywanym przez platformy danym skarbówka może sprawdzić, czy odprowadziliśmy należne podatki od internetowych zakupów, czy usług.
Jednak, jak informuje "Gazeta Wyborcza", skarbówka nie sprawdza tylko sprzedających, ale również kupujących. Podano przykład pani Marioli i jej frytkownicy beztłuszczowej, którą kupiła w ubiegłym roku na Allegro za 1400 zł. Teraz skarbówka przesłała jej wezwanie do zapłaty.
Okazuje się, że, mimo wcześniejszych zapewnień, nowe prawo umożliwia fiskusowi dotarcie również do osób kupujących. Bo choć platformy przekazują wyłącznie dane o liczbie transakcji i obrotach sprzedających online, organy państwa mogą poprosić je o dane kupującego.
"Bazując na danych o sprzedaży, KAS może wystąpić do konkretnej platformy o dane umożliwiające identyfikację kupującego, np. w celu zweryfikowania, czy odprowadzony został należny podatek od czynności cywilnoprawnych, który w przypadku umów sprzedaży ciąży właśnie na kupującym" – czytamy w wyjaśnieniu Ministerstwa Finansów, cytowanym przez "Wyborczą".
Zobacz także
