
Jak podaje "New York Times", jeszcze w latach 60. serwatkę wylewano do rzek lub podawano świniom. Dziś, jak zauważa konsultant branży mleczarskiej Mike McCully, "są momenty, w których to ser staje się produktem ubocznym produkcji serwatki". Serwatka stała się Złotym Graalem w czasach rosnącej popularności produktów proteinowych. To dzięki niej powstają. Skąd ten szał na białko i dlaczego ser przestał być najważniejszy w mleczarstwie? Oto historia trendu, który zmienia branżę.
W USA obsesja na punkcie białka trwa już od dwóch dekad. W Polsce znacznie krócej, ale tuż po okołopandemicznym boomie na zamienniki mięsa, przyszła pora na produkty proteinowe. "Polacy pokochali na powrót białko" – pisze Przegląd Mleczarski "Polska Rolna".
Wzrost zainteresowania zdrowym stylem życia
Renesans produktów proteinowych zawdzięczamy z pewnością rosnącemu zainteresowaniu zdrowym stylem życia i byciem "fit", co widać również w spadającej ilości spożywanego alkoholu. Potwierdza to m.in. badanie przeprowadzone przez SW Research w listopadzie ubiegłego roku. 4 na 10 uczestników badania zgłosiło, że ostatnio ograniczyło alkohol.
Jednak mniej piwa czy wina to nie jedyny objaw troski o własne zdrowie i kondycję. Zmieniły się też nasze nawyki z zakresu odżywiania, a symbolem zdrowej diety stały się produkty proteinowe. W końcu białko jest najważniejszym składnikiem budulcowym organizmów żywych.
Równie popularne jest stwierdzenie, że wysoka zawartość białka w posiłkach może dawać uczucie sytości, co pomaga kontrolować apetyt i sprzyja utracie wagi. Wysoko białkowa dieta staje się więc szczególnie popularna wśród osób uprawiających sport.
PROTEIN+, Super Body Active
Jednym z najbardziej wartościowych źródeł białka jest nabiał. Jednak nawet i on nie zawiera go "wystarczająco" dużo. To 3,4 g białka na 100 g mleka, czy 4,4 g białka na 100 g jogurtu naturalnego. Najwięcej zawiera go ser żółty – około 25g/100g produktu. Konsumenci chcą go jednak jeszcze więcej, co zauważyły firmy mleczarskie, wprowadzając do swojej oferty produkty proteinowe.
Zrobił to m.in. Mlekpol. Serki Łaciaty PROTEIN+ zawierają nawet 16 g białka w opakowaniu. Na podobny krok zdecydowała się Mlekovita, OSM Piątnica czy spółdzielnia z Wysokiego Mazowieckiego. W ofercie tej ostatniej znajduje się baton twarogowy zawierający 10 g białka w 40-gramowym produkcie czy Super Body Active - mleczny napój o wysokiej zawartości białka.
"Polska Rolna" powołuje się również na słowa Danone. Marka podkreśla, że coraz większa popularność artykułów wysokobiałkowych przekłada się na rozwój oferty rynkowej. W 2023 roku wartość ich sprzedaży wzrosła o 82,7 proc. w porównaniu do 2022 roku.
Również liczba rozmów w internecie dotyczących tego typu produktów wzrosła o 32 proc.
Zysk? Pochodzi z serwatki
Boom na produkty proteinowe to jednak nie tylko poszerzenie oferty, a często całkowita zmiana modelu biznesowego. Na podium wznosi się serwatka, która przez lata zasługiwała na miano co najwyżej odpadu. Dziś? To ona napędza zyski mleczarni.
"New York Times" opisał historię Kena Heimana, mistrza serowarstwa i dyrektora mleczarni Nasonville Dairy w Wisconsin. Ten przyznaje, że na początku swojej kariery zakładał, że jego największym dziedzictwem będzie doskonały cheddar. Dziś, choć nadal jest dumny ze swoich serów, otwarcie przyznaje: "To serwatka pozwala nam się utrzymać na powierzchni".
Nasonville produkuje ponad 68 ton sera dziennie. To dużo, ale przy obecnych marżach produkcja sera często oznacza zaledwie zerowy bilans. Zysk? Pochodzi z serwatki – płynnego produktu ubocznego powstającego w procesie produkcji sera, który obecnie jest kluczowym składnikiem w odżywkach białkowych kupowanych przez kulturystów i użytkowników leków odchudzających, takich jak Ozempic (przyjmowanie leku wymaga zwiększenia ilości białka w diecie, by przeciwdziałać utracie mięśni).
Silny trend czy chwilowa moda
Jak podaje "New York Times", jeszcze w latach 60. serwatkę wylewano do rzek lub podawano świniom. Dziś, jak zauważa konsultant branży mleczarskiej Mike McCully, "są momenty, w których to ser staje się produktem ubocznym produkcji serwatki".
W efekcie rynek odżywek białkowych, w tym serwatki, przeżywa boom. Cena za kilogram najwyższej jakości proszku z serwatki wzrosła z ok. 6 do niemal 20 dolarów w ciągu pięciu lat. W 2023 roku produkcja wysokobiałkowego proszku osiągnęła rekordowe 90 milionów kilogramów miesięcznie.
Jednak nic nie trwa wiecznie – szczególnie w biznesie, a każda hossa ma swój kres. To, czy popularność produktów proteinowe to w Polsce silny trend czy chwilowa moda sprawdziła agencja Streetcom Poland, która w marcu opublikowała na ten temat raport.
Okazuje się, że 60 proc. respondentów cieszy się, że na rynku pojawia się coraz więcej produktów wysokobiałkowych. Dla ⅓ badanych białko stało się synonimem jakości, a 63 proc. dostrzega ich wpływ na zdrowy styl życia. Jedynie 5 proc. twierdzi, że to przemijająca moda.
W USA już widać reakcję na zwrot w kierunku białka i nie świadczy o tym jedynie poszerzona oferta. Powstają nowe zakłady serowarskie i przetwórnie serwatki, co może wkrótce doprowadzić do spadku cen. Podobne jednak nadzieje zmiany branży upatrywano w produktach zastępujących mięso.
Po ogromnym skoku sprzedaży w okolicach 2021 roku po kilku latach niewiele zostało, a cena akcji Beyond Meat – jednej z większych firm produkujących zamienniki mięsa – gwałtownie spada.
W świecie, w którym nawet to, co kiedyś było odpadem, może stać się źródłem zysków, przyszłość mleczarstwa będzie należała do tych, którzy potrafią się dostosować – i przewidzieć kolejny trend.
Zobacz także
