Testują ekologiczny pociąg przyszłości. Zabierze polskich pasażerów po raz pierwszy

Lokomotywa wodorowa Pesy była już testowana. Wcześniej pokonała trasę na Hel z kilkoma pasażerami na imprezie branżowej. Teraz Kolejne Dolnośląskie zamierzają zobaczyć, jak sprawdzi się w regularnym transporcie pasażerskim. W tym celu wykorzystana zostanie świeżo otwarta trasa z Jeleniej Góry do Karpacza, gdzie od 25 lat nie było pociągów.

Linia do Karpacza została zamknięta w 2000 roku. Podróżni chcący dostać się na Śnieżkę muszą kombinować. Lokomotywa SM42-6Dn może teraz dla nich być niczym Luxtorpeda.

"Koleje Dolnośląskie konsultują możliwości zakupu pociągów wodorowych, a już niedługo tutaj, na Dolnym Śląsku, odbędą się testy lokomotywy wodorowej" – zapowiedział wicemarszałek województwa Michał Rado, cytowany przez portal Rynek Kolejowy.

Testy ruszą w sierpniu tego roku. Pasażerowie są zapraszani do przejazdu świeżo otwartą trasą do Karpacza. Oprócz testów nowoczesnej lokomotywy na ten trasie w letnie weekendy mają pojechać także składy wagonowe ciągnięte przez lokomotywę spalinową. Pasażerowie załapią się również na przejażdżki pociągami retro.

To jest kolejny element współpracy KD z Pesą, po zakupie 45 pojazdów typu Elf 2.

SM42-6Dn to pierwsza polska lokomotywa wodorowa. Robi furorę od premiery na targach Trako 2021. Została również doceniona w Szwecji, gdzie przeszła pomyślnie testy w portach i bocznicach.

Wedle danych od producenta, lokomotywa SM42 6Dn jest manewrową lokomotywą 4-osiową z silnikami trakcyjnymi o mocy 4x180kW. Wyróżnia się zero emisyjnym napędem wodorowym. Za wytwarzanie energii odpowiedzialne są dwa ogniwa wodorowe wyprodukowane przez firmę Ballard. Ogniwo o mocy 85 kW jest układem wytwarzającym napięcie elektryczne w reakcji chemicznej wodoru z tlenem z powietrza atmosferycznego. Wodór pobierany jest ze zbiorników o łącznej pojemności 175 kg.

Jedno tankowanie pozwala jej na dobową pracę manewrową.

Źródło: Pesa, Rynek Kolejowy.