
Od stycznia 2026 roku nowe przepisy mocno uderzą w przedsiębiorców korzystających z samochodów spalinowych. Ulgi podatkowe spadają, a preferencje zyskują auta elektryczne i wodorowe.
Od 1 stycznia 2026 roku w życie wchodzą przepisy zmieniające zasady rozliczania samochodów wykorzystywanych w działalności gospodarczej. Zgodnie z nowelizacją ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, limit kosztów podatkowych dla aut spalinowych spadnie z 150 tys. zł do 100 tys. zł. Nowe przepisy dotyczą zarówno zakupu, leasingu, jak i wynajmu samochodów używanych w firmie.
Nowe przepisy uderzają w auta spalinowe
Od 2026 roku przedsiębiorcy kupujący samochody do firmy mocno odczują konsekwencje wyboru napędu.
Dziennik.pl pokazuje skalę zmian. Hyundai Tucson w wersji hybrydowej 1.6 HEV Smart 2WD kosztuje dziś około 161 tys. zł i mieści się w obecnym limicie odliczeń. Po zmianie przepisów możliwe będzie zaliczenie do kosztów jedynie 69 proc. wydatków, co oznacza spadek oszczędności z 34 900 zł do 23 900 zł w pięcioletnim leasingu – różnica ponad 11 tys. zł.
– Przedsiębiorca na liniowym PIT może stracić na jednym aucie nawet 11 950 zł, a spółki płacące CIT około 9,5 tys. zł – mówi w rozmowie z dziennikiem Piotr Juszczyk, doradca podatkowy InFakt.
Kto może uniknąć podwyżki kosztów
Jedynym sposobem na zachowanie dotychczasowych limitów dla aut spalinowych jest zakup i wpisanie samochodu do ewidencji środków trwałych do końca 2025 roku. Eksperci podkreślają, że to ostatni moment, by uniknąć dodatkowych wydatków. W przypadku leasingu operacyjnego przepisy przejściowe nie obowiązują – od 2026 roku przedsiębiorca będzie mógł zaliczyć do kosztów jedynie część raty kapitałowej.
Nowe limity uderzą w 94,2 proc. aut rejestrowanych w pierwszej połowie 2025 roku. Auta emitujące poniżej 50 g CO2/km stanowią zaledwie 0,7 proc. nowych pojazdów. To pokazuje, że większość przedsiębiorców korzystających dziś z samochodów spalinowych odczuje istotne zwiększenie kosztów przy rozliczeniach podatkowych.
Nowe przepisy premiują z kolei pojazdy zeroemisyjne. Samochody elektryczne i z ogniwami wodorowymi zachowują limit 225 tys. zł na pełne odliczenie kosztów, co w praktyce sprawia, że są atrakcyjniejsze dla firm planujących wymianę flot.
Zobacz także
Źródło: dziennik.pl
