
Poznaliśmy najnowsze kwartalne wyniki Nvidii. Po raz kolejny gigant technologiczny, zaopatrujący świat w cenne karty graficzne, przebił oczekiwania. Jest jednak pewien niepokój, przy którym powraca pytanie o pękające bańki AI.
Biznes firmy pędzi bez przeszkód, utrzymując niemal monopolistyczną pozycję na rynku układów AI od 2023 roku. Świat finansów zwraca jednak uwagę na drobny spadek w handlu posesyjnym (2,6 proc.). Sprzedaż w segmencie centrów danych nieco rozminęła się z oczekiwaniami. Symbolicznie w skali tej firmy, ale jednak. Co taka "rysa" oznacza, wyjaśnia nam Eryk Szmyd, analityk XTB.
Kwartalne wyniki Nvidia
– Akcje spółki traciły jednak 2,6 proc. w handlu po zamknięciu sesji, choć na finalne "przyjęcie" wyników na Wall Street przyjdzie nam poczekać co najmniej do jutrzejszego otwarcia amerykańskiej giełdy – wyjaśnia ekonomista.
Według niego inwestorzy zareagowali na raport z delikatną niepewnością. Sprzedaż w segmencie centrów danych (AI) była mniejsza od prognoz o 200 mln dolarów. Wzrosła kwartalnie o 5 proc., a rocznie o 56 proc., do łącznie 41,1 miliardów dolarów. W tej skali 200 mln różnicy niewiele zaznaczy. Ekspert zauważa, że Nvidia wyłączyła z wyników zawieszoną sprzedaż układów H20 do Chin. Jednak jak zaznacza Szmyd, każda "rysa na szkle" dla spółki może być kosztowna, a to również ryzyko na Wall Stret.
Ryzyko koncentracji
Dlaczego? Nazywa się to ryzykiem koncentracji, czyli zagrożeniem dla inwestorów wynikającym z nadmiernego zaangażowania kapitału w pojedyncze aktywo, sektor gospodarki, region geograficzny, albo podmiot. W tym wypadku: AI.
– Ryzyko koncentracji jest znaczące, ponieważ Nvidia aktualnie odpowiada za ok. 10 proc. całego indeksu Nasdaq 100 i blisko 8 proc. flagowego, amerykańskiego indeksu akcji S&P 500. Przez ostatnie 2 lata, "koncentracja" sprzyjała rynkom akcji, w miarę jak wyniki Nvidia wręcz zachwycały dynamiką wzrostu, mimo rosnącej, ogromnej skali. Tempo to zawróciło inwestorom w głowie i do dziś pozwala wierzyć, że podobne tempo wzrostu jest osiągalne dla spółki w kolejnych kwartałach i latach. W efekcie dzisiejsza wycena okazałaby się oderwana od fundamentów, jeśli biznes Nvidii w segmencie centrów danych miały istotnie spowolnić. Ale dziś nie obserwujemy zwiastunów takiego scenariusza – wyjaśnia Szmyd.
Czy bańka AI pęknie?
W kolejnym kwartale prognozuje się sprzedaż na poziomie ok. 54 mld dolarów. Akcje Nvidia nieznacznie potaniały po raporcie, ale zdaniem ekonomisty biznes AI nigdzie się nie wybiera. Równie dobrze Nvidia trzyma się w sektorze gamingowym, wizualizacyjnym i rozwiązaniach dla sektora motoryzacyjnego.
– Sprzedaż chipów Blackwell wzrosła o 17 proc. kwartał do kwartału, ponad trzykrotnie przekraczając dynamikę sprzedaży w centrach danych ogółem. Wzrost zysku netto i sprzedaży rok do roku nadal wygląda imponująco. Wyniki nie powinny być powodem do niepokoju, a Wall Street może nie chcieć sprzedawać akcji firmy, przynajmniej do "pierwszego, zaskakująco słabego raportu". Wciąż nie widać go dziś na horyzoncie – podsumowuje Eryk Szmyd.
Zobacz także
