Polskie szpitale nie płacą składek. Kwota zadłużenia szokuje

Według danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, na koniec lipca 2025 r. aż 512 szpitali w Polsce nie uregulowało składek na ubezpieczenia społeczne za swoich pracowników. Łączna kwota zadłużenia wynosi 1 mld 23 mln zł – informuje "Rzeczpospolita".

Skala problemu rośnie z miesiąca na miesiąc. W czerwcu zaległości miały 503 placówki, a kwota długu sięgała 1 mld 6 mln zł. Oznacza to znaczny wzrost zadłużenia polskich szpitali. Jeszcze pod koniec 2024 r. zadłużonych było 511 szpitali z łącznym zobowiązaniem na poziomie 954 mln zł.

Choć długi narastają, szpitale nie pozostają bez wyjścia. Prawo pozwala im negocjować z ZUS warunki spłaty. Obecnie z takiej możliwości korzysta 150 placówek, a kwota przyznanych ulg – bez odsetek i opłaty prolongacyjnej – na 1 sierpnia 2025 r. wynosiła 650,9 mln zł.

Najczęściej stosowaną formą pomocy jest spłata zadłużenia w ratach. Po złożeniu wniosku i podpisaniu umowy ZUS wstrzymuje naliczanie odsetek, pobierając jedynie opłatę prolongacyjną w wysokości połowy obowiązującej stawki odsetek. Co więcej, jeśli wobec placówki zostało wszczęte postępowanie egzekucyjne, zostaje ono zawieszone.

Innym rozwiązaniem jest odroczenie terminu płatności składek. Ta forma ulgi jest przeznaczona dla placówek, które mają chwilowe trudności finansowe i nie są w stanie zebrać środków na regulowanie zobowiązań w ustawowym terminie.

Dzięki odroczeniu mogą zyskać czas na stabilizację sytuacji i uniknąć narastania kosztów egzekucji. Rosnące zadłużenie wobec ZUS to tylko jeden z symptomów trudnej sytuacji polskich szpitali.

Wysokie koszty funkcjonowania, niedobory kadrowe oraz rosnące oczekiwania pacjentów sprawiają, że coraz więcej placówek balansuje na granicy płynności finansowej. Dodatkowo polskie szpitale bywają coraz częściej celem ataków hakerów. Zadłużenie wobec ZUS pokazuje, że problem nie jest incydentalny, lecz ma charakter systemowy.