Grafika przedstawiająca dom, pieniądze i młotek sędziego.
TSUE wydał opinie wpływającą na sprawy sądowe o wskaźnik WIBOR w Polsce. ot. Serhii Yevdokymov/Andrzej Rostek/Getty Images/kolaż naTemat

Rzeczniczka generalna Trybunału Sprawiedliwości UE ogłosiła opinię w polskiej sprawie dotyczącej kredytów hipotecznych. Zdecydowała, że informacje o zmiennym oprocentowaniu opartym o WIBOR muszą być podane w sposób czytelny i zrozumiały. Związek Banków Polskich komentuje, że nie podważa to w żaden sposób samego wskaźnika.

REKLAMA

"Unijna dyrektywa dotycząca nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich może mieć zastosowanie do postanowień umów kredytowych ze zmiennym oprocentowaniem, opartych na wskaźniku WIBOR" – ogłosiła Laila Medina, rzeczniczka generalna Trybunału Sprawiedliwości UE. Opinia nie jest wiążąca.

Co oznacza decyzja rzecznika TSUE ws. WIBOR?

Opinia oznacza, że osoby biorące kredyt oparty o zmienne oprocentowanie WIBOR podlegają unijnej dyrektywie o ochronie konsumentów 93/13. Innymi słowy, informacje na umowie muszą być przedstawione w sposób przejrzysty, zrozumiałym językiem. Jednak sąd nie może badać samej metody ustalania wskaźnika WIBOR, co wykracza poza zakres tej dyrektywy. Jednocześnie ani polskie, ani unijne prawo nie obliguje banków do stosowania go jako jedynego możliwego narzędzia do obliczania wysokości oprocentowania kredytów.

Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich, uznał to za potwierdzenie prawidłowości wskaźnika WIBOR. Określa on, po jakiej cenie banki udzielają sobie nawzajem pożyczek. Zdaniem ZBP obowiązki odpowiedniego informowania były już realizowane przez banki. Związek podkreśla również, że nawet gdyby warunki zostałyby uznane za nieprzejrzyste, to nie wystarcza to jeszcze do ich skutecznego podważenia.  Żeby warunek został uznany za nieuczciwy, oprocentowanie musiałoby odbiegać od warunków rynkowych.

Rzecznik Generalny TSUE w wydanej opinii wskazał, że klauzule dotyczące oprocentowania opartego na WIBOR mogą być badane pod kątem nieuczciwości, jeśli nie zostały jasno i zrozumiale przedstawione konsumentowi. Banki powinny informować o mechanizmie wskaźnika i jego wpływie na koszty kredytu. Choć opinia nie jest wiążąca dla TSUE, to daje korzystną prognozę dla kredytobiorców przed ostatecznym wyrokiem. Opinia w pełni wpisuje się w dotychczasowe stanowisko TSUE, które było prezentowane w sprawach dotyczących kredytów frankowych. Rzecznik Generalny ponownie zwraca szczególną uwagę jak ważne dla Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest pełne i właściwe poinformowanie konsumenta o tym co istotnie wpływa na wysokość zobowiązań kredytobiorców.

Jędrzej Jachira

adwokat z Kancelarii Sobota Jachira

Czego dotyczyła rozprawa ws. WIBOR?

Rozprawa w Luksemburgu dotyczyła czterech pytań prejudycjalnych skierowanych do TSUE przez Sąd Okręgowy w Częstochowie – czy przepisy dyrektywy pozwalają na badanie postanowień umownych dotyczącego zmiennego oprocentowania opartego o wskaźnik referencyjny WIBOR; czy jeśli tak, to czy można je potraktować jako niedozwolone z powodu braku przejrzystości i zrozumiałości dla konsumenta?; czy jeśli ich brak, to klauzula jest nieuczciwa?; oraz czy jeśli zostanie uznana za abuzywną, umowa kredytowa może dalej funkcjonować czy jest unieważniana? Jak już wiemy, nie została uznana za abuzywną.

Pozew jest rozpatrywany przeciw PKO BP, którego klient skarży się na braki przejrzystości obliczania wskaźnika WIBOR i braku informacji o ryzyku zmiennego oprocentowania. Jak pisaliśmy na INNPoland.pl, w Polsce toczy się około 1700 spraw sądowych, w których kredytobiorcy twierdzą, że zapis o WIBOR-ze jest dla nich niesprawiedliwy.

Artykuł jest aktualizowany.