
Już od 14 grudnia w Portalu Pasażera pojawi się nowy rozkład jazdy pociągów. Oferta połączeń od PKP będzie rekordowo powiększona, czeka nas także kilka zmian, jak odejście od pociągów TLK. Oficjalnie to odpowiedź na "potrzeby pasażerów", ale ciężko pozbyć się wrażenia, że PKP drgnęło słysząc czeskie pozdrowienie “ahoj” od nowych przewoźników.
Nowy rozkład jazdy PKP został ogłoszony na konferencji prasowej. Zacznie obowiązywać od 14 grudnia br. i wyróżnia się rekordowym wzrostem połączeń. Na sezon letni zaplanowano ich 555, czyli o 50 więcej niż poprzednio.
Nowe połączenia PKP w rozkładzie na 2026 rok
Na nowy sezon PKP Intercity zapowiada 555 połączeń, z czego 527 będzie całorocznych i 28 w sezonowych. Kursy obejmują duże miasta (jak Kraków, Poznań, Trójmiasto, Warszawa i Wrocław) oraz mniejsze miejscowości, jak Gorzów Wielkopolski i Chełm.
Podróżni ucieszą się nie tylko z poszerzenia siatki połączeń, ale i zmian czasu podróży. Na wielu trasach ulegnie on skróceniu, co jest efektem zakończenia modernizacji połączeń i peronów. PKP rozwija również połączenia międzynarodowe, podnosząc je z 40 do 57 par. Dojdą też nowe połączenia do Niemiec, Austrii, na Litwę i do Ukrainy. A także siedem dziennych kursów do Czech z Warszawy i Krakowa.
Potwierdzono również, że spółka odchodzi od połączeń Tanich Linii Kolejowych (TLK). Wprawdzie w przyszłym roku pojawi się ich 71, czyli o trzy więcej niż obecnie, ale to decyzja podyktowana eksploatacją pociągów. PKP nie zmienia strategii i do 2030 roku połączenia TLK mają płynnie przejść do oferty Intercity.
Pasażerowie mają wybór pociągów: PKP, czeski RegioJet i LeoExpress...
Modernizacje składów, peronów i prace z tym związane trwały latami. Raczej nie skończono ich z myślą o konkurencji. PKP ma również ambitne plany przetargowe: plan na 2026 rok zakłada budżet 9,5 mld zł na inwestycję. Ogłoszenie padło jednak w podobnym terminie, co konferencja RegioJet, podczas której czeska firma zapowiedziała ofensywę nad Wisłą. Można odnieść wrażenie, że polskiemu przewoźnikowi po latach monopolu nagle robi się ciepło pod wagonami.
O tym, że konkurencja jest korzystna dla konsumentów przekonaliśmy się gdy czeski przewoźnik uruchomił program pilotażowy na trasie Warszawa – Kraków z biletami po 49 zł, a w odpowiedzi PKP Intercity obniżyło cenę własnych. A współzawodnictwa będzie więcej. W marcu 2026 r. na polskie tory wjedzie LeoExpress.
Nowy rozkład jazdy pociągów PKP prezentuje jako kontynuację dotychczasowej strategii z myślą o pasażerach. U konkurencji może nie wszystko błyszczy nowością, przewoźnicy oferują za to bardzo tanie bilety i posiłki. Czy wpłynie to na plany PKP? Wysłaliśmy do spółki pytania w tej sprawie. Nadal czekamy na odpowiedź.
Źródło: rynek-kolejowy.pl
Zobacz także
