
Prawie 4 mln złotych na wynajem ośmiu limuzyn pojawiło sie w planach kancelarii prezydenta Karola Nawrockiego. Przesadny luksus? “Rzeczpospolita” informuje, że to nie koniec kontrowersji.
Przez trzy lata można znaleźć dużo sposobów, jak wydać 3,86 mln złotych. Kancelaria Prezydenta Karola Nawrockiego chce wydać taką kwotę na najem ośmiu limuzyn na czas trzech lat. Przetarg ruszył w połowie września i niedługo mija termin składania ofert. Dziennikarze "Rzeczpospolitej" wskazują, że kryteria aut spełniają jedynie pojazdy premium. Pojawiają się obawy, że przetarg powinien zostać sprawdzony przez odpowiednie służby.
Limuzyny kancelarii prezydenta
Łatwo policzyć, że kancelaria prezydenta przeznaczy 482 tys. zł na każdy z omawianych samochodów. Kwota widnieje w planie zamówień publicznych, na samochody z bogatym wyposażeniem, wykluczając większość czysto spalinowych aut.
Dziennikarze zauważają, że te wymagania realnie spełniają tylko określone modele hybrydowe marek premium, z przykładami Mercedes E, BMW 5 i Volvo S90. Porównując wymagania z progiem cenowym, da się je nawet zawęzić do bardzo konkretnych modeli.
Ceny takich samochodów zaczynają się od blisko 400 tys. zł. Kancelaria prezydenta odpowiedziała na pytania reporterów, argumentując, że limuzyny zostaną przeznaczone do obsługi delegacji krajowych i zagranicznych, oraz realizacji bieżących zadań. Wedle nieoficjalnych ustaleń, mają trafić na użytek prezydenckich ministrów.
Niepokoje dookoła przetargu na limuzyny
Zaniepokojenie w sprawie przetargu na samochody wyraził europoseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński z sugestią, że sprawę powinny zbadać odpowiednie służby.
"Istnieje ryzyko, że został [przetarg, dop. red] ustawiony pod określoną markę, model, a nawet i dilera" – mówi Joński w rozmowie z dziennikarzami "Rp". Europoseł przywołał przy okazji stare powiedzenie "fura, skóra i komóra", czyli o dawnych symbolach wielkiego statusu.
Przetarg na luksusową flotę samochodów nie był pierwotnie obecny w planie zamówień publicznych Centrum Obsługi Kancelarii Prezydenta. Pojawił się w czerwcu, gdy Karol Nawrocki był już prezydentem elektem. Początkowo kwota miała wynosić 2,41 mln zł i dotyczyć 10 samochodów. We wrześniu zwiększono budżet, a liczbę limuzyn zmniejszono do 8.
Samochody prezydenta Polski
Wedle prawa konstytucyjnego, prezydent Polski ze względów bezpieczeństwa nie może prowadzić samochodów podczas kadencji. Służba Ochrony Państwa zapewnia mu wszystkie potrzeby transportowe, razem z kierowcą przeszkolonym do jazdy w kolumnie pojazdów i manewrów ewakuacyjnych. W pakiecie pojawiła się nowa kuloodporna limuzyna BMW serii 7 Protection wartą ok. 2 mln zł i nazywaną potocznie "mobilną fortecą".
Jeśli chodzi o prywatny majątek Karola Nawrockiego, jego samochód jest w rękach rodziny. Obecny prezydent złożył nowe oświadczenie majątkowe u Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego, dokument pozostaje jednak tajny, ponieważ Nawrocki nie wyraził zgody na jego upublicznienie. Prezydent deklarował, że to zmieni, ale nie padły terminy.
Ostatnie dostępne oświadczenie majątkowe Karola Nawrockiego jest z 2021 roku. Z analizy jego majątku wiadomo, że w 2021 roku jeździł 10-letnim Oplem Insignia. Wedle ustaleń serwisów motoryzacyjnych, to auto o wartości w granicach 20-30 tys. zł.
Źródło: Rzeczpospolita.
Zobacz także
