
Eko-Okna to gigant. Zatrudniają ponad 15 tys. osób i są jednym z największych eksporterów stolarki otworowej w Europie. Ostatnie miesiące to jednak pasmo trudnych decyzji i radykalnych cięć kosztów. Firma wystawia na sprzedaż swoją flotę – od ciężarówek i wózków widłowych po luksusowego lexusa.
Wystawiony na sprzedaż Lexus wart pół miliona złotych, dziesiątki ciężarówek i wózki widłowe – Eko-Okna sprzedają firmowe pojazdy na Otomoto. Choć oficjalnie mowa o modernizacji floty, skala działań i ich kontekst sugerują coś więcej. Firma przechodzi właśnie przez jeden z najtrudniejszych okresów w swojej historii.
Eko-Okna z prawicowo-chrześcijańską kampanią
O firmie Eko-Okna wiele osób usłyszało po raz pierwszy w 2022 roku, z powodów wcale nie związanych z oknami. Właściciel Mateusz Kłosek finansował za pośrednictwem fundacji "Nasze Dzieci" głośną kampanię dotyczącą dzietności w Polsce.
Billboardy z napisami "Gdzie są TE dzieci?" można było zobaczyć w wielu miastach w Polsce. Ta prawicowo-chrześcijańska kampania, jak podawało wówczas OKO.press, miała być finansowana z kieszeni Kłoska. Fundacja z Kornic miała również finansować kampanię przedstawiającą grafiki płodów na białym tle, tym razem dotyczącą kwestii aborcji.
Od masowych zwolnień po likwidację zakładów
W lipcu Eko-Okna ogłosiły zwolnienia około tysiąca pracowników. Zamknięto też zakład w Kędzierzynie-Koźlu, otwarty zaledwie w kwietniu 2024 roku. Wcześniej zredukowano współpracę z agencjami pracy tymczasowej, wstrzymano premie, a także zlikwidowano darmowy transport pracowniczy.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", to właśnie pojazdy z likwidowanego zakładu trafiają dziś na aukcje. Lista jest długa: ciężarówki Scania R410, zestawy DAF i Iveco, a także pojazdy osobowe – m.in. Volkswageny, Fordy, a nawet luksusowy Lexus LM 350h Omotenashi z 2024 roku. Cena tego ostatniego? Blisko 500 tys. zł.
Na popularnym serwisie Otomoto pojawiło się już kilkanaście ogłoszeń, a sprzedawanych pojazdów może być znacznie więcej. Niektóre z nich mają przebiegi przekraczające 800 tys. km i wciąż widnieją na nich logotypy Eko-Okien.
Oficjalnie: modernizacja. Nieoficjalnie: zwijanie firmy?
Rzecznicy spółki zapewniają, że wyprzedaż floty to element odświeżania parku maszynowego. Innego zdania są jednak niektórzy pracownicy: "To znaczy, że firma się zwija" – mówi anonimowo jedna z osób cytowanych przez Wyborczą.
W tle tych wydarzeń znajduje się rekordowa transakcja – sprzedaż dwóch zakładów w formule sale and leaseback (najem zwrotny) amerykańskiemu funduszowi Realty Income za ponad miliard złotych. Dzięki tej umowie Eko-Okna wciąż mogą korzystać z hal jako najemca, ale nie są już ich właścicielem.
To największa tego typu transakcja w Europie Środkowo-Wschodniej. Dla części analityków to sygnał finansowej elastyczności firmy. Dla innych – konieczność szybkiego uwolnienia gotówki w obliczu problemów.
Zobacz także
