
W dniu 5 listopada na Netfliksie wylądował miniserial "Heweliusz". 5-odcinkowa produkcja już została okrzyknięta hitem. I najdroższą polską produkcją Netfliksa.
Pierwsze recenzje serialu "Heweliusz" były zachęcające. Krytycy wypowiadali się o wysokiej jakości w stosunkowo niedużym pakiecie, bo wszystkie pięć odcinków obejrzymy nawet w jeden wieczór. Serial dostał na wstępie wysokie noty za sceny katastroficzne na światowym poziomie, ale równocześnie za miks konwencji, bo opowiada nie tylko o samym (prawdziwym) wydarzeniu, ale i dążeniu do prawdy.
"Heweliusz" na Netflix
Katastrofa promu "Jan Heweliusz" nazywana bywa polskim Titanikiem. Serial został zainspirowany dramatycznymi wydarzeniami z 1993 roku, ukazując fabularyzowanie dramatyczną walkę o życie w sztormie o sile 12 stopni w skali Beauforta (zginęło 56 osób, w tym dwoje dzieci). Oprócz samej katastrofy poznamy również losy tych, co przeżyli i uczyli się żyć z traumą; oraz historię lat poszukiwań winnych katastrofy.
W dniu premiery zachwyty spływają z sieci i wygląda na to, że rzekomy rekordowy budżet nie został zmarnowany. Piszę rzekomy, bo w chwili pisania artykułu nie udostępniono oficjalnych informacji o koszcie miniserialu.
Jaki jest budżet "Heweliusza"?
Netflix promował go jako "najdroższą polską produkcję". W lutym 2024 roku po ogłoszeniu prac Warsaw Business Journal podał, że Netflix wydał już 2,5 mld złotych na rodzime filmy i seriale, z oryginalnymi 40 projektami. "Heweliusz" został określony jako kamień milowy polskiej telewizji. W 2024 roku podawano szacowane wydatki na miniserial na poziomie 400 mln złotych.
Za pracę dla Netfliksa odpowiada producent filmowo-serialowy Telemark. Jak podają Wirtualne Media, w 2024 roku przychody firmy wzrosły o 57 proc. do 65,23 mln złotych i na czysto zarobiła 1,8 mln złotych. Zdjęcia do "Heweliusza" trwały 105 dni w okresie od stycznia do sierpnia 2024 roku, po 10 miesiącach przygotowań produkcyjnych. Zaangażowano ponad 120 aktorów, 3000 statystów, 2000 pojazdów oraz... 700 ton wody. Kręcono w 70 lokacjach, w tym w portach polskiego wybrzeża bałtyckiego. W tym w Świnoujściu, z którego wypłynął prom "Jan Heweliusz".
Źródło: Wirtualne Media, WBJ
Zobacz także
