UOKiK uderza w Biedronkę. Rekordowa kara za wprowadzanie klientów w błąd.
UOKiK uderza w Biedronkę. Rekordowa kara za wprowadzanie klientów w błąd. Fot. Piotr Pienkowski/Unsplash

Biedronka wprowadziła klientów w błąd – poinformował w poniedziałek UOKiK. Prezes Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny nałożył na właściciela sieci, firmę Jeronimo Martins Polska, karę w wysokości 104 mln 722 tys. 16 zł.

REKLAMA

Sieć sklepów Biedronka wprowadzała klientów w błąd podczas akcji promocyjnych "Specjalna Środa" i "Walentynkowa Środa". W ich ramach konsumenci byli zachęcani do zakupu określonych produktów z obietnicą otrzymania "Zwrotu 100% na voucher".

UOKiK nałożył karę na właściciela Biedronki po skargach klientów

Jak wskazał UOKiK, rzeczywiste zasady wykorzystania voucherów były jednak znacznie bardziej złożone, niż wynikało to z reklam publikowanych w radiu, aplikacji mobilnej, na Facebooku czy w sklepach.

W praktyce klienci nie mogli wykorzystać vouchera podczas kolejnych zakupów na dowolny asortyment, choć takie wrażenie mogły wywoływać hasła reklamowe. Zamiast tego obowiązywały konkretne reguły i ograniczenia, o których konsumenci dowiadywali się często dopiero przy odbiorze vouchera wraz z paragonem.

"W aplikacji podano – kup ptasie mleczko Wedel i otrzymaj voucher gratis o równowartości zakupu. Przy towarze ten sam zapis. A po zakupie z kasy wychodzi voucher, ale na ZAKUP soków o min. wartości 25 zł" – to jedna ze skarg na niejasne i wybiórcze informacje o promocji.

W wielu przypadkach produkty objęte promocją nie miały żadnego związku z kategorią, na którą przyznawano voucher. Przykładowo za zakup parówek klienci otrzymywali voucher na owoce i warzywa, za kupno czekolady na kosmetyki, a za mięso na napoje lub słodycze. Jednak, aby zrealizować voucher, należało ponownie zrobić zakupy z wybranej przez sieć kategorii i wydać na nie określoną kwotę.

"'A co mają wspólnego tulipany z mrożonkami?', 'Gdy otrzymałem voucher, okazało się, że umożliwia on zakup jedynie środków piorących', 'Coraz bardziej skomplikowane te wasze promocje […]. Wprowadzacie w błąd i nie podajecie istotnych informacji'." – to przykłady spośród wielu skarg na Biedronkę złożonych przez klientów.

Informacje o rzeczywistych ograniczeniach: kategorii produktów, minimalnej wartości zakupów koniecznej do realizacji vouchera, limicie jednego vouchera na osobę czy ograniczeniach zwrotu przy produktach na wagę były dostępne w regulaminie na stronie internetowej sieci, na tablicach ogłoszeń umieszczonych za kasami lub na samym voucherze wręczanym po zakończeniu zakupów.

Zdaniem prezesa UOKiK konsumenci nie mieli więc realnej szansy zapoznać się z pełnymi zasadami promocji w momencie podejmowania decyzji o zakupie. Urząd podkreśla, że pominięte w reklamach informacje miały kluczowe znaczenie dla oceny atrakcyjności oferty przez klientów.

Według Tomasza Chróstnego zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na to, że przedsiębiorca umyślnie naruszył zbiorowe interesy konsumentów podczas akcji "Specjalna Środa" i "Walentynkowa Środa". Decyzja o nałożeniu kary nie jest prawomocna i firma może odwołać się do sądu.

Biedronka zaskarżyła decyzję UOKiK

"Opierając się na faktach, będziemy bronić naszego stanowiska i zaskarżymy decyzję Prezesa UOKiK do sądu. Ubolewamy, że w trakcie badania tej sprawy Urząd nie zgodził się z siecią, która nieustannie stwarza polskim klientom możliwości oszczędzania. Jednocześnie zapewniamy, że Biedronka będzie nadal oferować swoim klientom najbardziej konkurencyjną ofertę na polskim rynku" – poinformowało Biuro Prasowe Biedronki w oświadczeniu przesłanym PAP.