Ogłoszenie Stowarzyszenia Rzemieślnik na tle wafelków Prince Polo. Organizacja zgłosiła producenta do UOKiK.
Stowarzyszenie Rzemieślnik zgłosiło praktykę producenta Prince Polo do UOKiK. Fot. Stowarzyszenie Rzemieślnik/Magda Wygralak/Shutterstock.

Osoby lubiące wafelki Prince Polo, jesienią 2025 roku czekała nieprzyjemna niespodzianka - słodycze minimalnie się skurczyły, ale bez zmiany ceny. Producent argumentował to niekorzystnymi warunkami na rynku, ale zdaniem Stowarzyszenia Rzemieślnik doszło do naruszenia zbiorowego interesu konsumentów.

REKLAMA

"Prince Polo: Miarka się przebrała!" – pisze Stowarzyszenie Rzemieślnik, organizacja działająca na rzecz zdrowej żywności i wspierająca zakłady rzemieślnicze. Jej przedstawiciele złożyli zawiadomienie do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wobec praktyki tzw. shrinkflacji, czyli zmniejszania objętości produktu bez zmiany ceny.

Afera o wafle Prince Polo

Przypominamy, że waga wafelka Prince Polo XXL zmniejszyła się z 50 g do 45 g, przy zachowaniu dotychczasowej ceny. Czyli w rzeczywistości płacimy więcej, niż powinniśmy. Zmiana niby drobna, ale zauważalna dla gołym okiem dla każdego, kto kupował te wafelki. Stały się ewidentnie mniejsze. Podobne kroki z czekoladą podjęła marka Milka.

Za tymi dwoma słodyczami stoi firma Mondelez. Stowarzyszenie alarmuje, że koncern stosuje podobne praktyki w całej Europie.

"ZABIERAJĄ NAM WYBÓR I HISTORIĘ! Podwyżka to podwyżka i powinna być jawna! Zabiegi polegające na zmniejszaniu wagi czy obniżaniu jakości produktu, po wcześniejszym opanowaniu dużej części rynku, to nic innego jak pozbawianie nas – konsumentów – wyboru! Tacy giganci jak Mondelez najpierw skupują małych, lokalnych producentów, zalewają rynek swoim towarem, a na koniec sukcesywnie obniżają jakość, podnosząc cenę i zyski często kultowych, "narodowych" produktów z bogatą historią (tak, to ten sam koncern, co Milka czy Oreo!). A my? Jesteśmy skazani na gorszy produkt za wyższą cenę! TO SYSTEMOWY PROBLEM MONDELEZ W CAŁEJ EUROPIE!" – czytamy w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

Problemy na rynku czekolady

Przyznam, że zagrywki z kurczeniem się słodyczy sprawiają, że zwyczajnie z czasem przestaję je kupować. To już nie te czasy, gdy dorzucałem sobie lekko do koszyka batonik za złotówkę albo dwie. Problem z cenami surowca dla producentów czekolady jest widoczny szeroko. Skoro mówiliśmy o Prince Polo, oprócz mniejszych wafelków pojawiły się przecież także te z "odrobiną czekolady", na widok których nawet mocniej popukałem się w czoło.

Nie jest to jedyny producent stosujący takie metody, nie tylko w branży słodyczy. Czekolada drożeje z powodu kilku czynników. Podstawowy to trzy lata słabych zbiorów kakao w Afryce Zachodniej, przy wysokiej podaży. Czekolada jest jak barometr kryzysu klimatycznego: klęski żywiołowe bezpośrednio odbijają się na cenach (coraz wyższych), opakowaniach (coraz mniejszych), a także wprowadzaniu na rynek zamienników kakao. Sytuacja jest bardzo niepewna.

Wedle danych z raportu Wedla o rynku czekolady, wczesne prognozy wskazują, że globalna wartość sprzedaży słodyczy czekoladowych ma wzrosnąć o blisko 20 proc. do 2029 roku. I tutaj wciąż jeszcze wróżymy, czy będzie to efekt drakońskich cen, czy tego, że sytuacja się ustabilizuje. Przedstawiciele Wedla są zdania, że nastąpi to drugie, o ile nie dojdzie do jakiegoś "trzęsienia ziemi" na rynku kakao.