Ceny ubezpieczeń aut stanęły na głowie. Kierowcy mają eldorado, ale to się skończy
Ceny ubezpieczeń aut stanęły na głowie. Kierowcy mają eldorado, ale to się skończy Fot. Scott Greer / Unsplash

Jeśli kupujesz właśnie ubezpieczenie swojego auta, możesz przecierać oczy ze zdumienia. Cena od zeszłego roku nie tyle nie wzrosła, ile wręcz spadła. Kierowcy się cieszą, ale w tle toczy się zażarta walka towarzystw ubezpieczeniowych. Dokładają do interesu, byle tylko nie stracić klienta. Koniec tej patologii powinien nastąpić już wkrótce.

REKLAMA

Cena OC zmierza ku rekordowym obniżkom – podaje Rankomat. Od maja do października średnia cena OC spadła o 7,2 proc. Największe powody do zadowolenia mają właściciele pojazdów z Gdańska i Wrocławia, gdzie ceny OC spadły o prawie 13 proc. Mocniejsze spadki w tak krótkim czasie obserwowano dotychczas tylko raz – w 2022 r.

Koszt ubezpieczenia samochodu spada, ale...

Kierowcy zapewne liczą na dalsze spadki cen OC. Jest na to szansa. Choć średnia październikowa była dokładnie taka sama jak wrześniowa, to wstępne listopadowe odczyty pokazują dalsze obniżki.

– Sytuacja finansowa towarzystw ubezpieczeniowych jest stabilna, co pozwala im konkurować ceną. Największe firmy najbardziej nakręcają tę rywalizację, co wymusza nawet na mniejszych graczach obniżki. Korzystają na tym oczywiście klienci. Trudno jednak oczekiwać powrotu do poziomu cen z 2022 roku, kiedy średnie OC kosztowało niewiele ponad 500 zł. Mimo że liczba wypadków i kolizji maleje, to usuwanie ich szkód jest coraz kosztowniejsze i nie pokrywa różnicy – komentuje Katarzyna Gaweł, ekspertka ds. ubezpieczeń komunikacyjnych rankomat.pl.

Obecna sytuacja jest dziwna i nielogiczna. Wiemy, że spada liczba stłuczek i wypadków, ale rosną koszty napraw. Wiemy też, że firmy ubezpieczeniowe nie zarabiają na OC motoryzacyjnym. To bardzo specyficzny segment, gdzie lekkie nawet podniesienie ceny mocno obniża sprzedaż. Kierowcy wybierają po prostu najtańsze dostępne ubezpieczenie. Firmy oferują więc duże zniżki, byle tylko złapać klienta.

Pamiętajmy też, że część składki idzie na prowizje sprzedawców. Zależy im na wyrabianiu celów, obniżają więc cenę do poziomu, który dla centrali jest nieopłacalny. Z kolei firma matka przymyka na to oczy, bo woli mieć dużą bazę klientów i tzw. cash flow, czyli przepływ pieniędzy.

Z drugiej jednak strony sytuacja, gdy firmy ubezpieczeniowe walczą o klientów zaniżonymi cenami, jest patologiczna i na ogół kończy się pęknięciem takiej odwróconej bańki lub interwencją regulatora. Można się więc spodziewać, że stosunkowo niedługo firmy ubezpieczeniowe podniosą stawki przynajmniej do poziomu, który pozwoli im wyjść choćby na zero lub niewielki plus.

Ceny OC spadają. W kieszeniach klientów zostało średnio 51 zł w 5 miesięcy

Od maja do października średnia cena OC spadła z 711 zł do 660 zł. To spadek o 7,2 proc., choć w porównaniu do września cena październikowej obowiązkowej polisy się nie zmieniła. Tak duże obniżki w ciągu kilku miesięcy były widoczne tylko raz – w 2022 roku.

Najwięcej zyskali kierowcy z miast, w których OC było najdroższe. W Gdańsku i Wrocławiu ceny spadły z poziomu ponad 970 zł o prawie 13 proc. (ponad 120 zł). W Katowicach natomiast spadek był znacznie łagodniejszy – niespełna 4 proc., z 743 zł do 716 zł.

Podobny trend widać w poszczególnych województwach. Największą ulgę odczuli mieszkańcy Pomorza, gdzie średnia składka zmniejszyła się o ponad 11 proc., czyli blisko 100 zł. Na drugim biegunie znalazło się Podlasie – tam ceny spadły tylko o 2 proc., co przełożyło się na oszczędność rzędu 13 zł.