Do Białego Domu z kubkiem latte. Znany prezes odchodzi, by rzucić wyzwanie Trumpowi

Marcin Długosz
Trzy dekady za sterami Starbucksa, czego efektem jest 30 tys. kawiarni na całym świecie. Howard Schultz, jeden z najskuteczniejszych menedżerów na świecie, odchodzi z zarządu Starbucksa. Co więcej, Schultz, który zawsze ironicznie zbywał pytania o zaangażowanie polityczne, teraz przyznaje, że nie wyklucza kandydatury w wyborach prezydenckich.
Howard Schultz, ustępujący prezes Starbucksa. Czy marzy mu się Biały Dom? Fot. Chairman of the Joint Chiefs of Staff / Flickr.com / CC BY 2.0
Howard Schultz opuści Starbucksa do końca tego miesiąca. Wszystko było zaplanowane, jednak przez pomniejszy skandal na tle rasistowskim w jednej z kawiarni, sprawa się nieco opóźniła. Prezes nie chciał wywoływać kolejnego zamieszania.

Spekulacje na temat ewentualnego politycznego zaangażowania Schultza towarzyszą mu nie od dziś. Zresztą nie byłoby to nic dziwnego - by daleko nie szukać, kandydatką Republikanów na gubernatora Kalifornii została kiedyś Meg Whitman, była prezes HP.

Prezes Starbucksa odchodzi

Jednak tu stawka idzie o Biały Dom. A sam Schultz, który do tej pory zbywał pytania o zaangażowania polityczne, zaczyna zdradzać zainteresowanie. A dodajmy, że nie stronił od politycznych komentarzy, w tym na temat bieżących wydarzeń lub szerzej - polityki Donalda Trumpa. Powiedział o nim kiedyś "prezydent, którzy tworzy epizodyczny chaos każdego dnia".


"The New York Times" przepytał Schultza z okazji jego rezygnacji. Menedżer, choć wciąż oględnie, zasugerował, że coś może być na rzeczy.

– Od jakiegoś czasu jestem zaniepokojony sytuacją mojego kraju, wewnętrznym podziałem i wizerunkiem na świecie – powiedział. Dodał, że zamierza przemyśleć wątek politycznego zaangażowania, ale na obecnym etapie nie chce składać żadnych deklaracji.

Schultz uznawany jest za sprawnego menedżera w USA. Jego majątek netto (za Forbesem) to 2,8 mld dol. Zarządzał Starbucksem przez trzy dekady, to on jest twórcą potęgi tej marki. Przypomnijmy, że gdy Schultz startował w tej branży, pracował w Il Giornale. Odkupił później markę Starbucks od jej właścicieli, którzy postanowili skupić się na sieci Peet's Coffe & Tea. Kosztowało go to 3,8 mln dol. Dziś wartość marki Starbucks przekracza 8 mld dol. Jej siła jest na tyle duża, że - jak pisaliśmy w INNPoland.pl - Nestle postanowił przemienić Starbucksa z wroga w sojusznika. Była to jednak bardzo kosztowna zamiana.