Ta branża rośnie jak na drożdżach: niemal 100 nowych miejsc pracy dziennie. A zarobki nie gorsze niż w IT

Mariusz Janik
Tylko w pierwszym kwartale bieżącego roku powstało 91 nowych centrów usług dla biznesu. W całej branży pracuje już 279 tysięcy osób, a w przyszłym roku ta liczba ma wzrosnąć do 340 tys. Firmy z tego sektora nie mają żadnego kłopotu z tym, żeby działać na globalną skalę, nic zatem dziwnego, że zarobki na tym rynku są bliższe światowym stawkom.
Centrum usług wspólnych PwC w Opolu. Branża rozwija się, jak na drożdżach. Początkujący specjalista na dzień dobry może liczyć na 4-6 tys. zł. Fot. Roman Rogalski / Agencja Gazeta
Z cytowanych przez portal PulsHR danych ABSL wynika, że na początku tego roku w Polsce działało 1236 centrów usług dla biznesu. W większości są to oddziały – lub spółki-córki – firm zagranicznych, w tym tych z listy 500 największych firm świata: IBM, Nokia, Asseco, UBS, Citigroup.

Gdzie po sensowny zarobek? Do centrum usług wspólnych

– Sektor nowoczesnych usług biznesowych w Polsce cechuje regularny wzrost zatrudnienia, a także poszerzenie zakresu działalności i wachlarza świadczonych usług – podsumowuje prezes ABSL, Piotr Dziwok. – W ciągu ostatnich dwóch lat zatrudnienie wzrosło o 30 proc. (65 tys. nowych miejsc pracy). Można zatem powiedzieć, że branża generuje średnio 90 nowych miejsc pracy dziennie. Szacujemy, że w roku 2020 w sektorze pracować będzie 340 tys. osób – kwituje.


Oczywiście, w większości centra usług dla biznesu są zlokalizowane w największych metropoliach kraju – przy czym, co może nieco zaskakiwać, pod względem liczby zatrudnionych w tym sektorze Krakow wyprzedza Warszawę. Miasta mają też swoje specjalizacje: outsourcing procesów biznesowych to specjalność Łodzi, Poznania i Warszawy; centra usług wspólnych to domena Krakowa, Warszawy i Poznania; IT oraz R&D to z kolei najważniejsze obszary rynku rozbudowywane w Bydgoszczy, Rzeszowie i Katowicach.

Statystycznie, co druga firma z tej branży ma zamiar się rozwijać: będzie zatrudniać, mówiąc najkrócej. I to mimo automatyzacji czy zastosowania AI, o czym przedstawiciele branży chętnie opowiadają. Zaledwie 8 proc. rozważa możliwość redukowania liczby pracowników, pozostałe zakładają, że część pracowników zostanie przekwalifikowana, a nawet – że potrzebni będą kolejni pracownicy, żeby móc zwiększać skalę działania.

W podobny sposób kształtuje się kwestia zarobków w branży: oczywiście, w największych miastach zarabia się najlepiej, ale też oferta dla początkujących specjalistów to pensje rzędu 4-6 tys. zł, a po kilku latach pracy można dojść do poziomu zarobków rzędu 10 tys. zł. Pensje menedżerskie sięgają od kilkunastu do 20 tys. złotych. Spore dodatki wiążą się tu ze znajomością języków obcych: hiszpański, portugalski, włoski czy rosyjski wyceniane są na 300-800 zł brutto miesięcznie, francuski – 500-1000 zł miesięcznie, niemiecki – 700-1200 zł miesięcznie, a języki skandynawskie to już od 800 do 2000 zł miesięcznie.