Klub sportowy w Polsce postanowił produkować perfumy o zapachu marihuany
Stal Rzeszów produkuje perfumy. Jak wiadomo, sport nie jest nad Wisłą wyjątkowo dochodowym przedsięwzięciem, a poza kilkoma wyjątkami kluby sportowe walczą o przetrwanie. Można co prawda podnajmować pomieszczenia, prowadzić jakąś formę gastronomii lub zasilać się sprzedażą klubowych gadżetów. Ale można też zacząć sprzedawać perfumy – tak sobie najwyraźniej wyobrażono to w Rzeszowie.
Perfumy Stali Rzeszów
Zaskakujący pomysł jest elementem znacznie szerzej zakrojonego plany ratowania klubowej kasy. Inne pomysły klubu to zgniatarki do puszek i plastikowych butelek (każda z nich to 3 metry kwadratowe powierzchni reklamowej, jak podkreśla Nawrocki), a także sojusz z lokalnym śląskim (!) dealerem Toyoty, który zaoferuje kibicom rzeszowskiego klubu zniżki.
Poszukiwania – jak podkreśla prezes Stali Rzeszów – są wymuszone skąpstwem ratusza. – To nie jest żadna tajemnica, że od miasta dostajemy 300 tysięcy złotych brutto rocznie, z czego prawie 1/3 oddajemy na wynajem stadionu. Lublin dostaje około 3 mln, a Bydgoszcz – 1,5 miliona – wylicza Nawrocki. – My dostaliśmy aż 300 tysięcy, co wystarczy na wodę mineralną i waciki. Dlatego musimy sobie radzić sami – ucinał.