Szefowie GetBack na trzy miesiące do aresztu. Kolejna firma na czarnej liście KNF
Afera GetBack. Zaczyna się nowy sezon telenoweli pod tytułem „GetBack”. Prokuratora Krajowa żąda trzymiesięcznego aresztu dla zatrzymanych byłych menedżerów spółki. Jednocześnie KNF wpisał na swoją czarną listę nową firmę, która może być powiązana z byłym prezesem GetBack.
Sprawa nabiera tempa. Konrad K. usłyszał szereg zarzutów – od podania nieprawdy w raporcie giełdowym, przez próbę wyłudzenia 250 mln zł z Polskiego Funduszu Rozwoju aż po wyrządzenie firmie szkody majątkowej wysokości 23 mln zł, z czego 15 mln miał przywłaszczyć sam prezes. Zarzuty dla Piotra B. są skromniejsze, ale też sprowadzają się do przywłaszczenia kwoty 7 mln zł.
Sprawę zdaje się pilotować osobiście minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Szybkie i zdecydowane działania prokuratury są interpretowane jako odpowiedź na wcześniejsze zarzuty o zwlekanie z podjęciem zdecydowanych działań, jakie kierowano do prokuratury.
KNF ostrzega przed spółką MIA
W podobny sposób zareagowała też Komisja Nadzoru Finansowego. – Nie dostaliśmy żadnej informacji, która nakierowałaby nas wcześniej na problemy ze spłatą zobowiązań spółki GetBack lub nieprawidłowości w zakresie sprawozdawczości finansowej – przekonywał szef Komisji w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”. – Informacje, które w tej chwili posiadamy, wskazują, że wiele osób ze spółki i jej otoczenia dysponowała wiedzą dotyczącą nieprawidłowości, które miały miejsce w spółce – dorzucał, zarzekając, że zawiodła instytucja „sygnalistów”, na którą KNF tak liczy.
Komisja zresztą również podejmuje kolejne działania – na listę ostrzeżeń tej instytucji trafiła spółka MIA Sp. z o.o. To jedna ze spółek współdziałających z GetBack, w jej przypadku dopatrzono się prawdopodobnego wykonywania działalności bez wpisu do rejestru agentów firm inwestycyjnych.