Antyszczepionkowcy atakują. Resort zdrowia nie nadąża z odpisywaniem na ich zażalenia

Adam Sieńko
Ministerstwo zdrowia nie wyrabia się z rozpatrywaniem zażaleń od antyszczepionkowców. Resort rozpoczął już poszukiwania kancelarii prawnej, która pomoże mu poradzić sobie z zalewem spraw.
Antyszczepionkowcy atakują ministerstwo zdrowia. Resort szuka prawników, bo nie wyrabia z odpowiadaniem na pisma i zażalenia antyszczepionkowców youtube.com/Sumienie Narodu
Wobec osób, które nie chcą szczepić swoich dzieci, wszczynane są postępowania administracyjne. Na początku rodzice są skłaniani do szczepień poprzez akcje edukacyjno-informacyjne, następnie jest wysyłane upomnienie. Gdy i to nie skutkuje, powiatowy inspektor sanitarny nakłada grzywnę do 1,5 tys. złotych.

Liczba zażaleń wobec tych egzekucji jest jednak tak duża, że resort nie wyrabia się z ich rozpatrywaniem – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”. NIK wskazuje, że to efekt wieloletnich zaniedbań. W latach 2015-2017 do MZ wpłynęło 3129 zażaleń z czego rozpatrzonych zostało tylko niespełna 13 proc. Na koniec 2017 roku w toku było 2841 postępowań.


Praca dla prawników
By uporać się z rosnącą liczbą spraw, resort chce wynająć kancelarię prawną. Przedstawiciel MZ tłumaczy, że departament prawny ministerstwa nie daje sobie rady. Inna sprawa, że takiej pomocy ministerstwo szuka już od 2014 roku.

Z antyszczepionkowcami na własną rękę zmaga się pediatra Dawid Ciemięga. Lekarz pozwał oczerniające go w sieci osoby, sprawa trafiła do prokuratury. Jedna z jego hejterek posunęła się nawet do zmyślenia dziecka, które Ciemięga miał rzekomo leczyć. Następnie kobieta twierdziła, że pediatra postawił złą diagnozę.