Przedsiębiorca pokazał list od fiskusa. Wszyscy kpią, z czego musi się tłumaczyć

Marcin Długosz
Cezary Kaźmierczak pokazał list Naczelnika Urzędu Skarbowego do przedsiębiorcy. Wynika z niego, że firma powinna się wytłumaczyć ze... spadku dochodów w porównaniu z rokiem wcześniejszym.
Cezary Kaźmierczak pokazał list Naczelnika Urzędu Skarbowego do przedsiębiorcy Arkadiusz Wojtasiewicz/Agencja Gazeta; twitter.com/Cezary Kaźmierczak
– Naczelnik Drugiego Mazowieckiego Urzędu Skarbowego w Warszawie zwraca się z prośbą o złożenie wyjaśnień w zakresie spadku dochodów w 2017 roku w porównaniu z rokiem 2016. Wyjaśnienia należy złożyć w terminie 7 dni od dnia doręczenia niniejszego wezwania – czytamy w liście Urzędu Skarbowego w Warszawie do jednego z przedsiębiorców.

Skan dokumentu zamieścił na swoim profilu twitterowym szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Cezary Kaźmierczak. I sprowokował w ten sposób falę kpin.

– 1. Musiałem podzielić się rynkiem z konkurencją. 2. Koszt prowadzenia działalności wzrosły 3. Nie stosuję cen urzędowych – podsuwa możliwe tłumaczenia jedna z komentujących.


Niektórzy internauci uderzają też w tony polityczne. – Ja bym powiedział, że spadek dochodów jest spowodowany odejściem z pracy pracowników, którzy postanowili kontynuować swoją karierę w domu przy hojnym wsparciu z socjalnych programów rządu PiS – czytamy.