Jeszcze niedawno Polacy uwielbiali te wódki. Dziś firma notuje rekordowe dołki
Markę „Sobieski” w swoim czasie reklamował osobiście Bruce Willis, „Krupnik” uchodził z kolei za nieodzowny atrybut suto zakrapianych imprez. Dziś producent i właściciel tych dwóch znanych wódek tkwi po uszy w kłopotach.
Gdyby spojrzeć na całość przychodów firmy, nie byłoby powodów do paniki. Spadek wynosi „zaledwie” 1,6 proc. – do 82,2 mln euro. Problem w tym, że nagłe i poważne osłabnięcie wpływów ze sprzedaży marek własnych udało się nadrobić wzrostem wpływów z działalności dystrybucyjnej oraz – znacznie mniej rentowną i nie budującą marki firmy – produkcję na potrzeby sieci handlowych alkoholi sprzedawanych pod marką zamawiających.
Spadek sprzedaży alkoholi Marie Brizard Wine & Spirits
Z jednej strony firma zastrzega, że po prostu w magazynach nagromadziło się sporo zapasów. Z drugiej zapowiada energiczną próbę wyskoczenia z dołka, zwłaszcza w Polsce, gdzie wartość sprzedaży spadła do 3 mln euro. Tu firma chce postawić na dobrze odbierane przez konsumentów smakowe wersje dwóch najważniejszych brandów: Krupnika oraz William Peel.
W naszym kraju firma przechodzi też zmiany związane z finiszowaniem rozpoczętych wcześniej inwestycji oraz reorganizacją dystrybucji i widoczności trunków na sklepowych półkach. Być może za tym pójdą również notowania na GPW, bowiem, jak przypomina portal money.pl, na warszawskim parkiecie wartość akcji firmy spadła aż o 37 proc. – zaliczając rekordowe minimum.
Kłopot w tym, że Marie Brizard dołuje również na innych rynkach, choć w nieco mniej spektakularny sposób – całościowa sprzedaż na terenie państw Europy Zachodniej poszła w ciągu ostatniego roku w dół o 8 proc. Żeby uratować renomę Sobieskiego i innych trunków z portfolio producenta, trzeba będzie wcześniej czy później ogłosić stan wyjątkowy również w innych oddziałach firmy. W przeciwnym przypadku wspomniane marki trafią zapewne pod młotek.