Toksyczny Bałtyk. Służby sanitarne zamykają plażę za plażą, kąpiel zagraża zdrowiu

Adam Sieńko
Państwowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Pucku zamknęła plaże od Dębek po Chałupy. Przyczyna? Kwitnienie sinic wytwarzających toksyny.
Państwowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Pucku zamknęła plaże od Dębek po Chałupy. Oto lista zamkniętych kąpielisk nad Bałtykiem w 2018 r. Łukasz Cynalewski/Agencja Gazeta
Kąpiel w Bałtyku to w tym roku bardzo problematyczna sprawa. W ostatnio weekend zostały zamknięte kąpieliska w Gdyni – był to efekt skażenia parafiną. Triathlonistom nie pozwolono w tym samym czasie wejść do wody w Gdańsku, tłumacząc to złym stanem jakości wody. „Dziennik Bałtycki” pisał o szarej brylastej substancji, którą morze wyrzucało na brzeg.

Teraz zamykane są następne plaże. Państwowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Pucku od poniedziałku wydaje kolejne komunikaty. Na pierwszy ogień poszły plaże w Dębkach i Karwieńskich Błoniach, następnie Ostrowo, Jastrzębia Góra, Karwia, Chłapowo i Władysławowo.


W środę pojawił się komunikat, że nie można się kąpać również w Chałupach – pisze „Gazeta Wyborcza”. Zakaz obejmuje łącznie kilkanaście kąpielisk. Z pełną listą można zapoznać się w tym miejscu.

Niewykluczone jednak, że w najbliższej przyszłości zamknięte zostaną kolejne plaże. – Wszystko zależy od wiatru, falowania i prądów morskich – tłumaczy "GW" Aleksandra Lange, zastępca Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Pucku.

Bezpośredni kontakt z sinicami nie zagraża życiu, może okazać się jednak bardzo nieprzyjemny. Należy liczyć się z dolegliwościami typu biegunka, wysypka skórna, bóle mięśni czy gorączka.

Na jakość wody w Bałtyku narzekają też w tym roku rybacy. Część z nich zrezygnowała nawet z połowów w Zatoce Puckiej. Tłumaczyli, że coraz częściej wyciągają z sieci chore i wychudzone ryby.