Zarobki polskich influencerów z Instagrama nijak się mają do globalnych gwiazd. Ale wciąż są nie do pogardzenia

Mariusz Janik
Milion dolarów za wpis – takie rekordy miała bić Kylie Jenner, z „klanu” Kardashian. W porównaniu do tych stawek polscy „instagramerzy” klepią biedę. Mimo wszystko jednak, w naszych lokalnych warunkach zarobki rzędu od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych za wpis są nie do pogardzenia.
Polscy influencerzy, jeżeli ich konto obserwuje około 50 tys. osób, mają szansę zarobić od 2 do 3 tys. zł za wpis. Fot. 123rf.com
O zestawienie honorariów dla polskich i zagranicznych gwiazd Instagrama pokusił się portal conowego.pl. Wyliczankę otwiera wspomniana Kylie Jenner – której popularność wyrosła na programie „Z kamerą u Kardashianów” – z milionem dolarów za sponsorowany post na Instagramie.

O ironio, influencerzy, którzy mają też nieco więcej do powiedzenia w realnym życiu, wypadają gorzej pod względem zarobków. Wpis Seleny Gomez ma być wyceniany na 800 tys. dol., Cristiano Ronaldo – 750 tys. dol., Beyonce Knowles – 700 tys. dol. Między nimi lokuje się jeszcze inna „kardashianka” – Kim Kardashian – której wsparcie reklamowe pod postacią postu kosztuje 720 tys. dol.


W Polsce „frukta” są skromniejsze. Jak podaje w ślad za „Super Expressem” portal, Kuba Wojewódzki zarabiał w 2017 r. pół miliona złotych za wpis. W przypadku Edyty Górniak było to 200 tysięcy złotych. Natalię Siwiec branża reklamowa „wycenia” na 35 tys. zł za wpis.

Oczywiście, rozbieżności wynikają zarówno z lokalnej sławy, jaką cieszą się nasi celebryci – i idącej za tym znacznie skromniejszej grupy followersów. Instagramowe konta Jenner czy Ronaldo obserwuje nawet po 100 mln followersów, w przypadku Kuby Wojewódzkiego jest to 700 tysięcy osób.

Swoistą drugą ligą są „gwiazdy nowych mediów”, czyli m.in. YouTube czy właśnie samego Instagrama. Tu na liście znalazła się makijażystka Huda Kattan (26,3 mln followersów, 33 tys. dol. za post), Zach King (21,5 mln followerów, 30 tys. dol. za post), Logan Paul (16,3 mln followersów, 17 tys. dol. za post).

I znów należałoby to przełożyć na polskie realia. Właściciel czy właścicielka konta śledzonego przez około 50 tys. osób ma szansę zarobić około 2-3 tys. zł za post, aczkolwiek w przypadku osób, które są znane z działalności innej niż publikacja zdjęć na Instagramie, stawka może być wyższa. W każdym razie pokusa zarabiania w ten sposób – przynajmniej z pozoru bez wysiłku – jest olbrzymia.