Przedzwoni do klubu i podstawi autobus. Trzaskowski chce w Warszawie nocnego urzędnika

Adam Sieńko
Rafał Trzaskowski, kandydat na prezydenta Warszawy, zapowiada, że po zwycięstwie w wyborach utworzy w stolicy stanowisko „nocnego burmistrza”. Polityk PO zauważył, że Warszawa w nocy „jest dynamiczna” i potrzebuje urzędnika, który czuwa wtedy nad przebiegiem wydarzeń.
Przemek Wierzchowski/Agencja Gazeta; Dawid Żuchowicz/Agencja Gazeta
Swoją propozycję Trzaskowski przedstawił w miejscu zgoła nieprzypadkowym. Pl. Zbawiciela to jedno z ruchliwszych miejsc na nocnej mapie Warszawy. W trakcie konferencji prasowej kandydat PO i Nowoczesnej stwierdził, że stolica Polski jako miasto, które stało się już w pełni europejskie, jest również „bardzo dynamiczne wieczorami i w nocy”.

To jest olbrzymi potencjał dla rozwoju gospodarczego stolicy, wszyscy o tym wiemy, ale czasami to rzeczywiście budzi kontrowersje. Dlatego miasto powinno lepiej się przygotować do tego, żeby te kontrowersje rozstrzygać – opowiadał cytowany przez PAP.


Czym miałby się ów nocny burmistrz zajmować? Trzaskowski zapewnia, że doraźne interwencje pozostaną w sferze kompetencji straży miejskiej. Nowy urzędnik miałby szersze cele – ma zajmować się „rozmową, dialogiem, próbą rozwiązania ewentualnych różnic zdań”.

Nocny burmistrz miałby też monitorować poziom hałasu, miejską komunikację nocną i przyglądać się niebezpiecznym lokalizacjom. Powinien znać się z właścicielami klubów i być w stałym kontakcie z mieszkańcami.

– Wszędzie na świecie w tych takich najbardziej rozwijających się metropoliach jak Nowy Jork i Amsterdam myśli się w ten sposób, żeby była jedna osoba, która będzie brała na siebie odpowiedzialność i która będzie też taką osobą, która będzie mogła negocjować, która będzie mogła wchodzić w dialog – zauważył Trzaskowski.