Wiemy, co dalej ze sklepem Biedronki. Ważny wyrok sądu w sprawie zakazu handlu w niedziele

Mariusz Janik
Strategia wymykania się zakazowi handlu poprzez otwieranie sklepów na dworcach wydawała się działać jedynie w ewidentnych przypadkach: gdy placówka znajdowała się w budynku, w którym pasażerowie kupowali bilety i czekali na pociąg lub autobus. Jednak te twarde reguły nie będą obowiązywać w Świeciu.
Co otwarte w niedziele? Sąd Rejonowy w Świeciu uznał, że sklep Biedronki może działać w niedziele w budynku, w którym nie ma kas, ani poczekalni dla pasażerów. Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Gazeta
Biedronka otwarta w niedziele
Sklep pod szyldem Biedronka, jaki otworzono w Świeciu, był jedną z tych placówek, które otwierano na fali szukania luk w zakazie handlu w niedziele.

Jak przypomina portal nswiecie.pl, Jeronimo Martins Polska otwierała wówczas sklepy na dworcach Warszawa Wschodnia i Warszawa Centralna, Kraków Główny, Poznań Główny czy Grudziądz. Na tej fali otworzono też sklep na dworcu autobusowym w Świeciu.

Tu pojawił się jednak problem, gdyż miejscowa inspekcja pracy rychło nabrała wątpliwości, czy budynek, w którym działała Biedronka, można nazwać dworcem – jest w nim co prawda biuro administracyjne i napis „Dworzec Autobusowy”, ale ani kas, ani ławek dla pasażerów tu nie uświadczymy, a praktycznie cały parter zajmuje market.


Batalia o niehandlowe niedziele trafiła ostatecznie do miejscowego sądu rejonowego. – Sąd jednoznacznie uznał, że nasz sklep znajduje się na dworcu i w związku z tym, zgodnie z prawem, może być czynny w dni objęte ustawą o ograniczeniu handlu – podkreśla biuro prasowe JMP.

Sklep będzie zatem czynny, jak to w niedziele bywało: od godziny 8 do 20. W sądach w całej Polsce toczą się obecnie batalie m.in. o uznawanie sklepów za placówki pocztowe (co również pozwalałoby im działać w niedzielę). Z kolei sąd w Bartoszycach odstąpił od karania właścicielki, która złamała zakaz, powołując się m.in. na zbytni pośpiech przy wprowadzaniu tych obostrzeń.